Gdy delikatnie jeździmy po północnej części Polski i jeszcze ważymy statystyczne 75kg to w zasadzie nie sposób zbudować koła, co do których będziemy mieć zastrzeżenia, o ile zaplecie je fachowiec, a piasty nie będą mocno chińskie. Problemy zaczynają się, gdy chcemy trochę poszaleć, jeździmy dużo, błoto nie jest nam obce, a do tego ważymy swoje. Wtedy zaczyna się gimnastyka z doborem komponentów
Mateusz Nabiałczyk