Treki aka Gary Fishery 2013

Rok temu, gdy świat obiegła informacja o kanibaliźmie w rodzinie Treka, której ofiarą był GF sam zainteresowany twierdził, że to dla niego zaszczyt. Miały za tym iść same +, a jak było? Już po samym malowaniu rowerów jasnym stało się, że jedynym celem były oszczędności. Czy równanie w dół potwierdzi przyszły rok?

Mateusz Nabiałczyk

Pierwsze, co rzuca się na oczy to mniej plebejskie malowanie. Może nie jest to mistrzostwo elegancji i stylu, ale poprawa znaczna. Oczywiście rowery będą przystosowanie do współczesnych standardów. Przykręcana przednia przerzutka, wciskane łożyska korby, stożkowa główka, tylna piasta 142x12mm i inne mniej lub bardziej lubiane patenty.

Dla maniaków wagi dobra informacja – karbonowy Superfly HT będzie ważył poniżej 900g! Rzecz jasna producent twierdzi, iż rama jest niezniszczalna i lepsza od innych...ja mam na to swoją teorię podpierającą się tym, co działo się przez tyle lat z aluminiowymi Fisherami. Full Superfly 100 ma natomiast mieć 1850g z damperem. Równie ostro. Na weryfikację obietnic przyjdzie czas...

(fot: bikerumor.com)

A co z geometrią? Awangardą GF był od zawsze. W przyszłym roku w przypadku sztywniaków będzie to wyglądało tak:

Jak dla mnie rower typowo zjazdowy do kręcenia siłowego. Nie mogę tylko zrozumieć wydłużonego do 445mm ogona – tendencje są odwrotne, a przecież jakiś czas temu ich 29ery miały 440m. To samo tyczy się wysokości mufy – obniżenie o 53mm to trochę mało, aby rower wpisywał się w rzekome zalety G2 związane z przyczepnością i stabilnym pokonywaniem łuków. Ja bym takiego czegoś nie chciał, ale co kto lubi.

Na pochwałę zasługuje rozpiętość rozmiarówki od 15,5 do 23”. Ceny są narazie nieznane.

Aaaaa, bym zapomniał. Pojawić ma się ścieżkowy sztywniak z widelcem 120mm. Nazywać się będzie Stache, występować w 2 wariantach – 7 i 8. Ogonek na osi 142mm i dająca więcej frajdy geo. Tak w teorii i pustosłowiu, bo szczegółów póki co brak.

(fot: twentynineinches.com)