Highball_21lbsLarge

Od paru miesięcy informujemy was o kolejnych przeciekach dotyczących super karbonowej maszyny ze stajni Santa Cruz. Do dziś nie było nawet wiadomo jak będzie nazywał sie kalifornijski sztywno-ogonowiec. My już wiemy....

Michał Śmieszek

Na oficjalnej stronie Santy pojawiły się dokładne informacje oraz zdjęcia dotyczące węglowego hardtaila. Tym razem jednak możemy zobaczyć karbonową ramę w pełnej krasie uzbrojoną po zęby w osprzęt - jednym słowem - gotowy rower. Santa Cruz nadał mu nazwę kodową "Highball". Kto jest spostrzegawczy i czytał poprzednie niusy od razu domyśli się korzeni tej nazwy. Całej reszcie abstynentów uprzejmie wyjaśniamy, że "highball" to rodzina wieloskładnikowych koktajli, których podstawą jest wysokooktanowy alkohol oraz dowolny napój gazowany. Drinki serwuje się w dużych szklankach z dużą ilośćią lodu. Nazwa jest więc zdecydowanie nie przypadkowa - widać gdzie chłopaki z Kaliforni szukali inspiracji tworząc karbonowe kształty. Chill out człowieku!

Highball_21lbsLarge

Karbonowy Santa Cruz na pewno wzbudzi zachwyt i pracę gruczołów ślinowych u fanów marki. Rama waży tyle co nic - około 1kg, ma krótkie 438 milimetrowe tylne widełki ("ULTRA KRÓTKIE" wedle producenta), skośną główkę i ładną grafikę. Rower otrzymał topowy osprzęt: napęd Shimano XTR, amortyzator Fox'a, koła Mavic/DT Swiss, stery Chris King, hamulce Formuła The One, komponenty Easton i Thomson. Projektantom i fotografom trzeba oddać honor - na zdjęciach rower wygląda interesująco. Ale czy to wystarczy, aby Highball stał się hitem w tym lub nadchodzącym sezonie. 

Highball_HeadTubeLargeHighball_Chainstay_WishboneLarge

Komentarze na forach i pod artykułami wskazują coś zgoła odmiennego - dyplomatycznie można powiedzieć, że ich autorzy "nie zgadzają" się z działem marketingu i promocji Santy Cruz. "Leo, why?"

Otóż oprócz tego, że karbonowa Santa prezentuje się ładnie, waży niewiele, ma przyzwoitą geometrię, to na pierwszy rzut oka nie wnosi nic kompletnie innowacyjnego, a do tego przecież przyzwyczaiła nas ta firma. Niemal wszyscy odnoszą wrażenie, że chłopaki obudzili się nagle po długim zimowym śnie i stwierdzili, że pociąg zwany " Carbon 29ers 2011" właśnie opuszcza ich gorącą stację, i jednak warto się nań załapać...

Highball_DTLargeHighball_TT_ST_CurveLarge

Najwyraźniej jednak panowie wskoczyli do ostatniego wagonu, i to drugiej klasy, a teksty w stylu, "nasz rower jest 'ze best', killer-winner" nie obronią ramy, która teoretycznie oferuje o wiele mniej niż mniej kultowa konkurencja. Gdzie tkwi problem? Otóż ludziom nie podoba się między innymi, że:

  • mufa suportu jest standardowa a nie BB30 lub inne sztywniejsze rozwiązanie
  • pancerze i linki prowadzone na wierzchu
  • mocowanie hamulca nie jest w systemie post-mount
  • rama przypomina tanie karbonowe modele produkowane w Azji

Highball_RearTriangel_DriveSideLargeHighball_RearTriangle_CurvesLarge

Highball_Rear_BrakeMountLarge

Czy zarzuty są słuszne? - chwilowo nie zajmiemy jednoznacznego stanowiska. Z jednej strony trudno nie zgodzić się z kwękaniem społeczności rowerowej, że karbonowy Santa Cruz trąci myszką. Z drugiej zaś diabeł tkwi w szczegółach, których nam poskąpiono - być może rama to faktycznie dzieło sztuki inżynierskiej, dopracowane w 200%, czyli takie do której przyzwyczaili nas Amerykanie. A wypominana "prostota" jest całkowicie zamierzona i ma przyciągnąć więcej klientów. Zachodnie serwisy informacyjne już szykują się na pierwsze jazdy testowe, które ostatecznie potwierdzą lub obalą stawiane tezy. A my...my będziemy nadal bacznie śledzić ich relacje.

Geometria Santa Cruz Highball

Highball geo

Highball_GreyLarge