Oj, zazdroszczą producenci pomysłowości Rock Shox z wypuszczeniem "odwróconego" RS, który okazał się co najmniej medialnym hitem w ubiegłym roku. "Upsidedown" wraca do łask. Teraz za sprawą Rapid Suspension Technology.
Michał Śmieszek
Otóż tajwański producent amortyzatorów, który od dobrych paru sezonów z powodzeniem powrócił na "salony" z dopracowanymi i atrakcyjnymi cenowo konstrukcjami, zaprezentował na trwających targach rowerowych Tai Pei 2015 naprawdę gorący towar - prototypowy sztuciec z odwróconymi bebechami przeznaczony do szeroko rozumianego XC i Trail.
Przewidywany skok od 100 do 140mm, zaś domyślny rozmiar koła to 27+, dlatego ten "hot nius" nadaje się bardziej na naszą stronę o świecie 650B. Na szczęście jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, bowiem konstrukcja nowego RST-eka teoretycznie umożliwia montaż standardowych kół 29". RST ani nie potwierdza ani nie zaprzecza...a skoro coś nie jest zabronione, to...jest dozwolone. Zwłaszcza, że byłby to obciach, gdyby Rock Shox RS1 nie miał godnej alternatywy. :) :)
|
Najmłodsze dziecko RST to wyjątkowa konstrukcja. I nie chodzi wyłącznie o charakterystyczny "upsidedown". O ile nie zaskakują górne lagi będące pełnym odlewem z magnezu, to obecność sztywnej osi 15x 110 z pewnością podnosi ciśnienie krwi i wywołuje błysk niedowierzania w oku. To oczywiście nowy pomysł na utrudnienie nam życia, tzw. "boost axle", który po cichu wkracza na rowerowy rynek - podobnie z resztą jak opisywany przez kolegę Nabiała trekowski "148mm" stosowany w tylnym kole. Większy rozstaw = większa sztywność, ale przede wszystkim możliwość stosowania choćby pół-tłustych kapci, które w tym roku znajdą się w katalogach niemal wszystkich liczących się firm oponiarskich.
|
Co jeszcze wiadomo o odwróconym RST?
Dolne golenie mają przyzwoitą średnicę 32mm. Szaszłyk siedzący wewnątrz jest nadal owiany tajemnicą, wiadomo jedynie, iż RST zaimplementowało technologię uniemożliwiającą obracanie się ślizgów. Na zdjęciach widać, że nowy RST jest naprawdę konkretny w wyglądzie - masywne kształty poszczególnych sekcji, każą przypuszczać, iż finalny produkt nie zawiedzie oczekiwań użytkowników dotyczących sztywności i odporności na odkształcanie. Producent przewiduje, że fabryczne egzemplarze będą ważyć zupełnie przyzwoite 1700g.
Największą niewiadomą (oprócz skuteczności powietrzno-olejowego systemu tłumienia) lub nawet wadą (jak to oceniają pierwsi "entuzjaści") jest także wspomniana sztywna oś 110mm. Wprowadzenie do katalogu przewidziane jest co prawda dopiero na sezon 2017, więc do tego czasu wiele może się zmienić w kwestii dostępności odpowiednich komponentów, niemniej na dzień dzisiejszy konieczność zaplecenia zupełnie nowego koła wydaje się być nieco odstraszająca. Wystarczy spojrzeć na ceny komponentów do odwróconego RS1, aby założyć podobny scenariusz w przypadku RST. Obyśmy się mylili...
Post Scriptum na koniec - konserwatystów możemy nieco pocieszyć osobną informacją - na sklepowych półkach pojawi się zaktualizowany, "zwykły" model ROGUE specjalnie pod koło 27+ i rowery ścieżkowe. Pancerne 34mm lagi i w ciul skoku, ale niestety już pod nową oś 110mm. Ale to już zupełnie inna bajka. Na dzień dzisiejszy oficjalny komunikat RST brzmi - "nie przewidujemy wersji pod koło 29+". My wierzymy, że jest to wyłącznie przejęzyczenie rzecznika RST.