Słowo się rzekło, kobyłka u płotu. Pisząc o fejs-liftingu jednej z najlepiej rozpoznawalnych opon w historii MTB, obiecałem, że skrobnę coś więcej na temat całej kolekcji ogumienia Kenda Tires. Dotrzymuję słowa.
Michał Śmieszek
Historii firmy przedstawiać nie trzeba, bo słyszał o niej każdy średnio wykształcony szympans a tym bardziej rowerzysta. Co najwyżej można skrótem - Kenda to światowej klasy producent, który od lat oferuje wszelkiej maści ogumienie do rowerów w przystępnych cenach i o bardzo przyzwoitych parametrach. Wysoką jakość potwierdzają znane nazwiska zawodników ze świata MTB, którzy nie tylko sygnują wybrane modele swoim autografem, lecz także aktywnie uczestnicząc w ich projektowaniu.
Jeśli chodzi o segment gum 29", to Kenda od paru lat serwuje nam ich całkiem bogatą kolekcję. W ubiegłym roku do towarzystwa dołączyły gumowe kapcie w średnim rozmiarze 650B. Sezon 2014 będzie kontynuacją i rozwinięciem tego trendu. Pojawi się także kilka nowych propozycji w obu interesujących Nas wersjach. Kenda, tak jak obecnie niemal wszyscy liczący się producenci stosuje tajemnicze symbole, takich jak np.: DTC, L3PRO, SRC oznaczające "technologię rakietową" i turbo-nadprzestrzenne właściwości. Najbardziej wyrafinowana jest DTC, czyli mieszanka mieszanki - gumy L3PRO i STICK-E. Taki kapeć jest lekki, sprężysty i trwały... W tym roku praktycznie wszystkie modele z wyższej półki można już bezpiecznie zalewać mlekiem (KSCT) lub od razu nabijać bezdętkowym wiatrem (UST).
Oczywiście wszystkie wyżej wymienione znajdziecie w kolekcji opon "high performance". Tradycyjnie jednak nowe na końcu, a na początek odgrzewamy kotlety.
Dla miłośników Cross Country Kenda oferuje całą gamę opon. W 2014 w ofercie nadal będą dobrze znane i zupełnie przyzwoite, uniwersalne KENDA KARMA.
Niezbyt gęsty, średniej wysokości, prosty bieżnik, relatywnie niskie opory toczenia i słynna mieszanka L3PRO lub DTC, to jedne z głównych cech tej gumki. Masa także pozostała na sensownym poziomie. Dziś Karma oferowana jest w wielu opcjach:
Następnym starym, ale nad zwyczaj jarym wzorem jest SMALL BLOCK EIGHT PRO, zwana popularnie SB8, której ojcem jest niejaki John Tomac.
SB8 posiadają mega moce, ale tak na poważnie, to jedna z najlepszych opon na suche warunki, szutry, i twarde podłoże, jaką wymyślił człowiek. W tym roku linię SB8 uzupełnią modele w rozmiarze 650B. A tutaj pozostałe dane:
Od wielu już lat, nieustającym popytem cieszy się KOZMIK LITE II PRO, czyli druga odsłona typowego semi-slicka na szybkie, niezbyt wymagające trasy, choć doświadczeni kolarze spokojnie poradzą sobie na nich w bardziej wymagających warunkach.
Od niedawna Kozmik dostępny jest w wersji 29". I jedynie w tym rozmiarze opona posiada mieszankę DTC. Poniżej specyfikacja:
John Tomac nie spoczął na laurach i w pewnym momencie postanowił zaprojektować kolejny wzór bieżnika dla Kendy będący połączeniem Nevegala z SB8. A wyszedł z tej probówki SLANT SIX PRO,
którą jedni nienawidzą, drudzy kochają, a reszta toleruje....jak w życiu. Slant to ulubiony model firmy Mondraker. Wersje pod duże i średnie koło posiadają oplot 120 TPI oraz mieszankę DTC. Dane techniczne wyglądają tak:
Nie tylko Janek sprzedał duszę tajwańskiej marce. Zrobiła to również inna bardzo znana persona MTB - Tinker Juarez. Ten jegomość pomógł stworzyć model TURNBULL CANYON PRO, który zadebiutował w sezonie 2013.
Cienki laczek o mikrej szerokości 2 cale wybiorą sprinterzy i czystej maści golinogi. Skromność mają rekompensować ponadprzeciętnie niskie opory toczenia oraz niezła przyczepność. Tyle teoria...w praktyce zajechał już pewnie z kilkadziesiąt kompletów tych gum.
Jak zapowiedziałem, w kategorii MTB Cross Country pojawi się kilka nowości. Najpoważniejszym kandydatem wydaje się być HONEY BADGER XC PRO, o którym ongiś wspominałem.
W nadchodzącym sezonie afrykański miodożer zamierza poważnie namieszać w XC, choć pierwotnym jego środowiskiem jest kategoria All Mountain. W porównaniu do pierwowzoru, nieco przeprojektowano bieżnik, tak, aby Honey Badger bez problemu wspinał się na górskie szczyty i jednocześnie toczył się szybko i gładko po wszelkich nierównościach. Jak zwykle reklama, ale pierwsze zasłyszane opinie mówią: "Masz Miodożera - JESTEŚ ZWYCIEŻCĄ!" Dane techniczne pretendenta do tytułu miszcza poniżej:
Nowym kapciem do XC jest także 24 SEVEN RACE PRO. Jak sama nazwa sugeruje, ten model powstał z myślą o długich maratonach - najlepiej takich co najmniej dwudziestocztero godzinnych. Też już się domyślacie, kto za tym stoi? Tak, to znowu mistrz tego typu imprez - Tinker Juarez.
Priorytetem była utrzymanie dobrej przyczepności oraz równie niskich oporów toczenia. Wzór bieżnika jest bardzo charakterystyczny - środek jest mocno "zabudowany" - niemal jednolity. Króluje mieszanka DTC, UST, KSCT i 120 zwojów na cal. Interesujące was dane poniżej:
Kenda od dawna myśli nie tylko o wycieniowanych zawodnikach, lecz również o tych noszących luźne gatki w miejsce obcisłej lajkry. W kategorii AlM/Trail Kenda również oferuje kilka rozwiązań, które z pewnością znajdą swoich sympatyków. W pierwszej kolejności trzeba wymienić kultowego NEVEGALA X PRO, o którym informowałem całkiem niedawno.
Jeśli nie chce wam się klikać, to powiem tylko, że odświeżony Nevegal X Pro jest szybszy i lżejszy od poprzedników, ale według producenta nadal zachowuje swoje słynne właściwości jezdne. Nowa guma została zwycięzcą prestiżowego Mountain Bike Action Magazine w kategorii "kapeć roku".
Nową - starą gumą będzie także HONEY BADGER PRO, ale już bez "iksa" w nazwie. Bieżnik niemal identyczny z wersją X, ale wyższy i mniej wycieniowany - w końcu to guma to jeżdżenia, a nie do ścigania. Nie mieliśmy jeszcze okazji, ale w opinii krytyków HB Pro jest bardzo uniwersalną oponą na prawie każde warunki terenowo - pogodowe.
Dla miłośników "ścieżki" (ale nie tej wciąganej nosem) stworzono "szybką i szczęśliwą" gumę - HAPPY MEDIUM PRO. Nie silono się na jakiś szczególny wzór, tylko udoskonalono najstarszy "pilnik świata"
Wątpliwości nie ma - wysokie klocki boczne zapewniają dobrą trakcję w zakręcie, podczas gdy tarka na środku gwarantuje niskie opory toczenia. Poniżej specyfikacja:
Zgoła odmiennym typem opony jest inna nowość 2014, H-FACTOR PRO. To przedstawiciel agresywnego XC i AM.
Wysokie klocki odpowiadają za bardzo dobrą trakcję w każdym terenie. To kolejny pretendent do miana uniwersalnej opony na co dzień. Wersja 29" produkowana jest w szerokości 2.20", z mieszanką DTC i oplotem 120TPI. H-Factor-Pro polecany jest zarówno na przód oraz na tył. Dla chetnych tabelka:
Dla najbardziej wymagających kolarzy oraz tych, dla których masa jest najmniej ważną cechą Kenda proponuje już od dawna model NEVEGAL PRO, który mieliśmy przyjemność testować parę sezonów wstecz. Wiele się nie zmieniło, choć dodano opcję "tubeless ready" i wzbogacono gumową mieszankę. Linia 29" obejmuje modele o różnej wartości TPI - 60 i 120 (UST ready). O masie dżentelmeni nie rozmawiają, gdy się nie liczy.
Każdy szanujący się producent opon musi mieć w swojej kolekcji rasowego mieszczucha. Kenda nie jest wyjątkiem. Miejscy wojownicy otrzymają balon KWICK NINE z linii "Kwick".
Komfort przemieszczania się po ulicznych dziurach gwarantują dwa cale szerokości, zaś bezpieczeństwo specjalna kevlarowa wkładka K-Guard pomiędzy osnową a bieżnikiem. Tajwańska odmiana "wielkiego jabłka" w tabelce prezentuje się tak:
Ostatnim kapciem, o którym warto pomyśleć właśnie teraz jest zimowy KLONDIKE WIDE. Opona bardzo przypomina model Karma, z tą różnicą, że skrajne oraz boczne klocki ponabijane są 252 kolcami ze węglika wolframu.
Klondike Wide jest całkiem szeroki w porównaniu do konkurencji - 29x2.1, co spokojnie pozwoli przemieszczać się po lodzie i niezbyt kopnym śniegu. Waga jednej opony to niemal 1,5 kilograma, ale kto by się tam martwił o taki szczegół, gdy chodniki pokrywa lodowa szklanka.
I to tyle w temacie Kendy. Jak co roku, liczymy, że polski dystrybutor - tu firma Aljot stanie na wysokości zadania i zapewni odpowiednią ilość opon do sprzedaży....i do testów :) :) :).