Ze specjalną dedykacją dla jednego Hiszpana....Nasi południowi sąsiedzi tak się rozpędzili z oponami 29, że aż gumowe podeszwy pogubili. Kto tak trzęsie rynkiem centralno-wschodniej Europy? Zali wżdy czeska RUBENA!
Michał Śmieszek
Rubena, to wbrew pozorom jedna z ciekawszych firm na starym kontynencie. Jeszcze do niedawna częściej można było spotkać jej produkty w hipermarketowych rowerach lub tych z rekreacyjnej półki. Firma ma jednak o wiele większe aspiracje poparte wieloletnią praktyką, co udowodniła już kilka sezonów wstecz proponując potencjalnym klientom atrakcyjne cenowo i jakościowo ogumienie klasy średniej charakteryzujące się obecnością wieloskładnikowej mieszanki, przemyślanego wzoru bieżnika, sensownej masy, braku drucianej stopki. Słowem - idealne opony dla entuzjastów dwóch kółek nie posiadających grubego portfela.
Nie zdziwiło nas, ale na pewno ucieszyło, że Rubena stosunkowo szybko dostosowała ofertę do rzeczywistości, w której 29ery zaczęły, bądź co bądź odgrywać znaczącą rolę. Pojawiły się ciekawe kapcie o iście mitologicznych korzeniach - Scylla i Kratos, które szybko zjednały sobie sympatyków dzięki wspomnianym przyzwoitym parametrom. Pewnie dlatego kilka znaczących europejskich marek wybrało Rubenę na dostawcę opon do swoich rowerów klasy średniej.
Czas jednak nie stoi w miejscu, tak samo jak rowerowy rynek. 29ery na stałe zadomowiły się w katalogach, wręcz wyparły w niektórych przypadkach małą kiszkę. Dla producentów opon powinno to oznaczać jedno - konieczność uzupełniania kolekcji i wdrażania nowych wzorów i rozwiązań. I tu dochodzimy do sedna.
W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że Rubena osiadła na mieliźnie i praktycznie niczym nie zaskakuje, ale na szczęście w nadchodzącym sezonie obok już znanych modeli pojawi się kilka nowych. Oczywistym jest, że oferta wzbogaci się także o opony w rozmiarze 650B. Technologicznie czeskie produkty prezentują całkiem wysoki poziom nieodbiegający od średniej światowej. W 95% do wyboru mamy "standardową" - ekonomiczną zwijkę bez bajerów a także droższe klony wyposażone w gumową mieszankę - na przykład CRX (Carbon Racing Extreme Light Compound) lub GL (Grey Line), oraz dodatkowo w takie ekstrasy jak choćby:
[LC] Liquid CompoundSpecjalny, niebieski płyn uszczelniający na bazie lateksu umożliwiający łatwe i szybkie stworzenie zestawu kół bezdętkowych. Może być także stosowany do konwersji zwykłych opon oraz jako dodatkowe zabezpieczenie do dętek. Składniki chemiczne są bezpieczne dla obręczy i gumy. |
To, rzecz jasna, tylko wycinek technologii, którymi szczyci się nasz sąsiad. Nie tylko guma się liczy, lecz także cała konstrukcja opony. W tym temacie Czesi mają także sporo do pokazania:
Krótko mówiąc, w 2014 w segmencie gum 29 nadal będziemy mogli wybierać spośród 3 znanych modeli, tj. KRATOS, SCYLLA i ZEFYROS oraz paru mniej znanych. Praktycznie wszystkie przeznaczone są do szeroko rozumianego MTB - od XC i maratonów, przez wycieczki po górach, do parku, lasu, aż po FR, Enduro i AM.
Pierwszy z trójki muszkieterów, KRATOS, to typowy przedstawiciel "uniwersalnych" opon 29, które poradzą sobie niemal w każdych terenie bez względu na pogodę. Oczywiście najlepiej czują się na twardych i suchych nawierzchniach, ale relatywnie wysoki bieżnik pozwoli bez stresu pokonać błotne sekcje na szlaku. Zdaniem krytyków Kratos jest dobrą kontrpropozycją do opon takich jak Rocket Ron, czy Race King, szczególnie jeśli w grę wchodzi cena rekompensująca większą masę - katalogowo 650g (Racing Pro) oraz 690 (Tubeless).
Od niedawna KRATOS dostępny jest również w opcji TUBELESS, a wzór stopki kompatybilny jest z systemem UST. Nie mieliśmy okazji sami tego zweryfikować, ale zdaniem serwisu 29inches czeski produkt bez problemu uszczelnia się z obręczami WTB a także Stan's... poniżej pełna specyfikacja:
....i byłbym przeszedł do następnego, gumowego kapcia, gdyby nie fakt, że w sezonie 2014, KRATOS pojawi się również w wersji EXTREME przeznaczonej do All Mountain i Enduro. Wyobrażacie sobie? Ja na początku też nie, ale ubiegłoroczne zapowiedzi sprawdziły się w 100%. Ekstremalny Kratos spuchł aż do rozmiaru 29x2.45" oraz nieco skromniejszego 27,5x2,45". Jeśli ufać katalogom (uf, uf), to masa wersji Racing Pro przekroczy ledwo 700g, a to już jest kawał dobrej i lekkiej gumy do agresywnego MTB.
Drugi muszkieter - SCYLLA - powstał z myślą o tych, którzy nie lubią mokrego, za to kochają szutry, bite drogi i przygotowane leśne dukty. Niski profil i drobny bieżnik ogranicza zastosowanie tej opony do jazdy podczas deszczu i w błocie. Znaczy się można, ale przyda się bardzo umiejętność zachowania równowagi i rytmu w tańcu.
Podobnie jak poprzednik (do XC/XCM), ta opona występuje w przyrodzie w rozmiarze 29 x 2.x2.25. Postarano się o gęsty oplot 127TPI oraz o kilka wersji, od ekonomicznej po czeski "High-end". Wbrew pozorom, tym razem Scylla może pozytywnie zaskoczyć osoby spodziewające się wysokiej masy. Ścigancki potwór waży odpowiednio: 540g (29” Racing Pro), 595g (29” Tubeless).
Rzut okiem na trzeciego z wojowników, i już wiadomo, czemu powstał. ZEFYROS, to wyjątkowo wycieniowany, teoretycznie ultra szybki kapeć dla zawodników. Niemal wyłącznie na suche warunki, choć jak ktoś miał okazję popatrzeć na Marka Galińskiego śmigającego po błocie na Szalonym Fredzie to sami wiecie...nie ma rzeczy niemożliwych. Tu także warto zainwestować w droższe modele, choćby ze względu na masę, ale też mniejszą "urazowość".
Twarde czoło opony to guma o durometrze 60, zaś szare boki to miętka "czterdziestka piątka". Rubena trzepie sportowe opony 29" na jedno kopyto 29x2.25 - to łatwe i tanie rozwiązanie. A poza tym....w USA nie kupują węższych gum - to właśnie ten kontynent próbuje zdobyć czeska marka.
W sezonie 2012/2013 pokazał się w końcu nowy, czwarty muszkieter - CHARYBDIS, który zaprojektowano z myślą o błocie, kałużach, korzeniach - czyli wszędzie tam, gdzie większość schodzi z roweru i daje z buta.
Dla "odpornych na wilgoć", Charybdis oferuje rzadki, średniej wysokości bieżnik wzbogacony mieszanką CRX oraz GL i technologią Tubeless. Jednak największą zaletą tej opony jest wyjątkowa niska masa oscylująca wokół 500 - 600g.
Do pełni szczęścia (i zaprezentowania) pozostały jeszcze trzy kapcie. Co mają zrobić osobnicy, którzy potrzebują prawdziwej gumy 29 do enduro/AM, a nie jakiegoś tam nadmuchanego Kratosa? Rok temu obeszliby się smakiem, dziś za to staną przed możliwością nabycia wyrośniętego dziecka - Rubena HIGHLANDER.
To nie jest zupełnie nowa guma, lecz do tej pory występowała w przyrodzie jedynie jako mało kiszkowa. Czesi spełnili dane obietnice i mamy dużego kapcia w rozmiarze 29x2.45". Wszystkie wersje posiadają gumową mieszkankę DEAD, czyli Downhill Extreme Adhesive, co w wolnym tłumaczeniu oznacza ekstremalną przyczepność, nawet jak jeździec znajdzie się poza rowerem. Jak przystało na ostrego górala, waży on niewąsko - ponad 1kg. Konstrukcja Radical Ride ukierunkowana jest przede wszystkim na bezpieczeństwo użytkownika oraz sprostanie najcięższych warunkom na szlaku...i poza nim. Wot technika!
Gdy jednak okaże się, że w portfelu sucho a jeździć się chce to na placu boju pozostaje OCELOT, czyli uniwersalna opona dla mas o ponadczasowym wzorze bieżnika i równie ponadwymiarowej masie, ale kto na to zważa, gdy stawką jest życie z rowerem lub bez niego.
Dla odmiany, Ocelot pojawia się na scenie w rozmiarze OEMowym 29x2.1", wyłącznie drutowany o niskim TPI: 22, ale za to konkretnej masie. Można spodziewać się, że ten model zagości w najtańszych 29erach w kolekcjach na 2014 rok.
Ostatnią oponą, która łapie się w segment 29, choć już zaliczaną do kategorii turystyczno miejskiej, jest RUBENA CITYHOPPER. To taka odpowiedź na niemieckiego "Wielkiego Jabola". Typowy mieszczuch odporny na zużycie, przebicie, wybuch atomowy i atak chemiczny. Dla ceniących indywidualność występuje w czterech kolorach: kremowy, czarny, szary i brązowy. Stety niestety przeznaczenie wymusza w pewnym sensie jej skromną - miejską szerokość - ledwo 29x2.0. A można by przecież więcej....dajmy na to 2.35"
Skoro miasto, to obowiązkowo wyposażono ją w odblaskowy pasek oraz pancerną wkładkę znajdującą się między osnową a bieżnikiem. Nawet mysz się nie przebije, ani oko nie wykole. Dostępna w dwóch wersjach, choć obie to tylko drutówki:
ETRTO | ROZMIAR | TPI | BEAD | TECHNOLOGIA | KOLOR |
---|---|---|---|---|---|
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | Standard | Black |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | APS & RS | Black |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | Standard | Cream |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | APS & RS | Cream |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | Standard | Brown |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | APS & RS | Brown |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | Standard | Grey |
52 - 622 | 29" x 2.0" | 22 | Wire | APS & RS | Grey |
To wszystko w dzisiejszym czeskim filmie. Rubena jest konsekwentna w swojej polityce, ale do tego zobowiązuje kilkudziesięcioletnia tradycja. Jeśli wszystkie wyżej opisane modele pojawią się na polskim rynku, to sądzę, że Czesi są w stanie sporo namieszać i przekonać do siebie niedowiarków oraz eurosceptyków. Nam pozostaje liczyć, że ktoś w końcu da się bujnąć do lasu na którymś z kapci i będziemy w stanie polać wodę lepiej niż czynią to katalogi producenta.