Bezpośrednie spotkanie z Paulem Kerseyem, kultowym bohaterem jednej z najsłynniejszych filmowych serii raczej nam nie grozi. Tym razem życzyć śmierci będzie nam nie nieśmiertelny Charles Bronson, lecz jego ropopochodne alter ego z logiem WTB.
Michał Śmieszek
Mowa oczywiście o oponie WTB Bronson, która debiutowała w połowie 2010 roku. Pierwotnie dostępna była jedynie wersja Race, jednak w 2012 roku linia zostanie wzbogacona o ekonomiczną odmianę Comp oraz TCS. O Bronku pisaliśmy zdawkowo w ubiegłym roku, teraz zaś możemy powiedzieć już znacznie więcej.
Patrząc na katalog WTB nietrudno założyć, że Bronsony będą kolejną, w zależnośco od punktu przyłożenia, mniej lub bardziej agresywną opcją w kolekcji. I rzeczywiście - WTB klasyfikuje je wśród opon typu "all-around", czyli do "tańca i do różańca". Niektórzy idą o krok dalej i stawiają je na równi z gumami enduro, AM i FR.
Charakterystyczny bieżnik zapewnia wyważoną trakcję na luźnych i twardych nawierzchniach oraz w suchym i wilgotnym terenie. Środkiem opony biegnie w dwóch rzędach ciąg agresywnych klocków, które są lekko ścięte, co ma zapewnić relatywnie niższe opory toczenia, oraz poprawić kontrolę. Boczne klocki w kształcie wieloboku, są nieco wyższe i większe od centralnych, a skrajne lamele są dodatkowo wysunięte na zewnątrz. Wszystkie są mocno "nacięte" w kształcie litery V, aby zwiększyć powierzchnię styku i zapewnić właściwą trakcję w zakręcie. Całościowo wzór bieżnika należy do umiarkowanie otwartych, dzięki czemu jedynie skrajne warunki na szlaku spowodują problemy z oczyszczaniem. Oczywiście taki wzór bieżnika wymusza określony kierunek i montaż opony na obręczy. Na tył wypada założyć ją na odwrót.
Poszczególne "Bronki" różnią się między sobą ilością TPI oraz masą. Wszystkie mają szerokość 2.2" oraz używają podwójne gumowej mieszanki Dual DNA, gdzie "czoło" opony jest twarde, a boki miękkie. Najwyżej klasyfikowana jest wersja TCS, którą powinni zainteresować się miłośnicy mleczka uszczelniającego. Oplot 120 TPI i waga oscylująca między 750 a 770 gram pozwala zbudować mocny i relatywnie niezbyt ciężki komplet. Tańszą i nieco lżejszą alternatywą jest zwykły zwijany Bronson z kevlarowym rantem, który pokaże na wadze około 700g. Wersją ekono jest drutówka o oplocie 27TPI i masą oscylującą wokół magicznej liczby 900g. Dla osób sympatyzujących z komunistycznym chińskim reżimem dobra wiadomość - Bronson TCS produkowany jest na jednym z tamtejszych podwórek.
Na koniec nieco słowa należy się konstrukcji opony i współpracy z obręczami tubeless. Zdaniem "amerykańskich naukowców", bezdętkowym wzorcem jest system TLR opracowany przez ekipę Keith'a Bontragera, i to do niego porównuję się konkurencyjne rozwiązania. Obecnie wśród producentów obserwuje się swego rodzaju "rozdwojenie jaźni", ponieważ część z nich opiera swoje konstrukcje o system UST, a druga idzie w kierunku wyznaczonym przez firmę Stan's. WTB wzoruje rant opony oraz krawędź obręczy TCS w oparciu o wymiary UST, dlatego mamy podejrzenie graniczące z pewnością, że dla posiadaczy między innymi rafek Stan'a, Bronsony będą najgorszym koszmarem i kolejnym "Życzeniem Śmierci". Na forach internetowych już wrze - wiele osób połamało sobie nie tylko łyżki do opon próbując założyć Bronki. Tym, którym udała się już ta sztuka sen z powiek spędza perspektywa wymiany opony na inną...Warto tylko dodać, że ze zwykłymi zwijkami (nie TCS) nie ma tego problemu.
Najlepszym choć niekoniecznie tanim rozwiązaniem wydaje się być stosowanie kompletu: obręcz/opona TCS. Czy rzeczywiście gwarantuje nam to bezproblemowe wstrzelenie się opony w rafkę? Chaaa...o tym oraz o wrażeniach z użytkowania "ostrego Bronka" przeczytacie już lada moment w teście, dlatego koniecznie "trzymajcie nas w dotyku".