Kto nie ma choć jednego komponentu tegoż producenta? Co taka cisza? Ano właśnie, prawie każdy z nas ma choć głupią przerzutkę, albo pancerze do niej prowadzące koncernu, który jest potentatem nr 1 w świecie rowerów, chociaż może był, bo SRAM coraz bardziej prze do przodu
Mateusz Nabiałczyk
Dodatkowo można zaobserwować pewną tendencję dotyczącą częstotliwości występowania napisu Shimano w 29erach, która jest zdecydowa niższa, aniżeli w małej kiszce. Przypadek? Nie zupełnie.
Dotychczasowe komponenty po prostu mniej nadawały się do 29” ram nie dlatego, że gorzej działały od amerykańskich odpowiedników, ale temu, że ich cechy utrudniały użytkowanie. Producent wreszcie poszedł po rozum do głowy i wprowadził kilka modyfikacji mających na celu poprawę. Co konkretnie?
Przednie przerzutki są bardziej zwarte, przez co zajmują mniej miejsca, a to zwiększa prześwit między zmieniarką a oponą, co przy skracanych, nierzadko do granic możliwosci, ogonach jest kluczową sprawą.
Kolejna modernizacja to zmiana rozpiętości przełożeń determinowanych przez korbę – i słusznie! Po co komu patelnia 44T?! Zmniejsza drastycznie prześwit i tyle w temacie. Shimano postanowiło wprowadzić stopniowanie 40/30/22. Bardzo ubolewam nad faktem nie zastąpienia 22 czymś jeszcze mniejszym, np. 20T, ale z drugiej strony jest to zrozumiałe, gdyż taki zabieg wiązałby się ze zmianą rozstawu śrub, a to już poważne koszty. Mimo wszystko micha się cieszy.
Wszystkie powyższe zmiany dotyczyć będą grup Deore, SLX, XT. XTR rządzi się swoimi prawami...szczególnie jednym, prawem silnej łydy :-)
Pojawią się też nowe koła, ale to dopiero w 2014 roku...mam tylko nadzieję, że tym razem będą godne pochylenia się nad nimi, bo dotychczas, nie czarujmy się, mało kto miał na tyle odwagi, by powiedzieć, że zakup toczydełek Shimano ma sens.
Co je będzie charakteryzować? Obręcze tubeless, 24 szprychy z przodu i 28 z tyłu oraz sprzęgło zazębiające co 10*.