Szwajcarska marka historią swą nie powala, ale już na wejściu zrobiła sporo zamieszania, czego najlepszym dowodem jest zwieńczenie wyróżnieniem targów Eurobike 2015. Za co? Ano za autorską konstrukcję fulla, co to dampera nie ma…
Mateusz Nabiałczyk
…no może nie tak do końca. Po prostu go nie widać i to właśnie sprawia, że wzrok zawieszony na Linkin Trailu oderwać się odeń wręcz nie chce. Całość wygląda pozornie normalnie, ale właśnie poszukiwania tylnego amortyzatora kończą się fiaskiem.
Dopiero zdjęcia RTG ukazują, co karbonowe wnętrze skrywa – IST – Internal Suspension Technology.
Poza 130mm skoku zawiechy, którą jest Horst Link, mamy tu też piasty w standardzie Boost i aż do przesady poprawnie-neutralną geometrię. Wad i cech szczególnych nie sposób się tu doszukać. Ewentualnie Krótki ogon – 439mm to jednak jest coś. Tym bardziej, że wchodzi gumka kalibru 29x2.4 lub 27,5x2.8”.
Krótko mówiąc, mamy potencjał na genialną maszynę, o której możliwościach stanowić będzie już tylko talent siodłającego. Cóż jednak z tego, skoro talent poprzedzony musi być kwotą około 14 000 PLN…za samą ramę! W tym momencie czar pryska, bo może i jest to karbonowa konstrukcja wysokich lotów, ale za tyle można kupić świetnie wyposażonego fulla alu z niegorszą geo.
Można też kupić gotowy rower. Wybór zaczyna się od 18 000 (XT), a kończy na 26 000 (XX1).