Niestety, jak to w bajkach bywa, Pinokio z Rennovo był niestały w uczuciach. Skołowociałe, 29 calowe serce wystrugane przez Dżepetta kazało drewnianemu bohaterowi porzucić bambusowego partnera z Wietnamu i wrócić do korzeni...z drewnem do lasów Kolorado...
Michał Śmieszek
...gdzie, siedzibę ma Savvy Cycles, niewielka manufaktura, zarządzana przez cieślę o imieniu Mike Mahoney (brzmi prawie jak mahoń). To jegomość z bogatym stolarskim doświadczeniem, który porzucił struganie deskorolek na rzecz czegoś bardziej motywującego i cieszącego oko. Targi NAHBS, to doskonała okazja, aby zaistnieć na szerokim, amerykańskim rynku rowerów ręcznie heblowanych, toteż Savvy Cycles zadebiutowało w tym roku prezentując zgrabną kolekcję 29erów i tłustego rodzynka.
Podobnie jak bardziej znana konkurencja (Rennovo), do budowy ram stosjują amerykański orzech oraz jesion, które należą do najtwardszych i najmocniejszych gatunków drewna, a jednocześnie dają się relatywnie łatwo kształtować "naturalnymi" metodami, np gorącą parą wodną. Do wykończenia przepięknych ram stolarze z Savvy Cycles używają drewno klonowe oraz afrykański mahoń (sapele).
Główny trójkąt ramy złożony jest z dwóch drewnianych połówek, które są uprzednio drążone przez cyfrowe frezarki - zgodnie z komputerowym projektem. W newralgicznych miejscach - suport, główka, węzeł podsiodłowy wkleja się alumioniowe tuleje wzmacniające konstrukcję oraz wewnętrzne prowadnice cięgien i przewodów (jeśli takie jest zamówienie).
Przed zespoleniem lewej i prawej połówki, drewniane profile są jeszcze obrabiane zewnętrznie - tu nadaje się im ostateczny kształt. Tylny trójkąt wytwarzany jest osobno i łączony z przednim w dalszym etapie produkcji. Jego proces produkcji przebiega zupełnie inaczej. Rury łańcuchowe wycina się z jjednolitej sklejki o minimum dziewięciu warstwach. Te w środku są z tego samego gatunku drewna o identycznej jakości co zewnętrzne. W efekcie mamy gwarancję odpowiędniej spręzystości oraz odporności na zmęczenie materiału. Łącznikiem są specjalne żywice, a proces trwa co najmniej kilka dni. Gdy już wszystko wyschnie, sztukmistrz zabiera się do finalnej obróbki i estetycznego wykończenia sklejonej ramy.
W ofercie znajdziecie zarówno gołe ramy jak też kompletne rowery. Do wyboru mamy 3 rozmiary oraz trzy rodzaje ram MTB: pod napęd 1x, single speed oraz pełnowartościowy tłuścioch. Geometria dupska nie urywa, ale to jest drewno, a nie jakiś tam byle karbon. Tu istotą jest komfort jazdy i delektowanie się pięknem naturalnego budulca, a nie pierwsze miejsce w sektorze. W końcu wjechać z drewnem do lasu podczas wycieczki, to jest sztuka sama w sobie!
Savvy Cycle walczy nie tylko z kornikami, ale także o kllienta. Ceny sa konkurencyjne: 1850USD za samą ramę MTB. Gotowe rowery według proponowanej konfiguracji to wydatek co najmniej 4625 USD.
To co...bierzemy dłuto, papier ścierny, frezarkę i do lasu....Tak czy siak, najważniejsze, że Pinokio odnalazł wewnętrzny spokój i ma godnego partnera do nocnej dłubaniny.
(foto: http://oldglorymtb.com/; savvy cycles.com)