Słówko "smart" jest użyteczne, praktyczne - na zupę i na jarzynę. Można nim określić właściwie wszystko, zwłaszcza w dobie Internetów, informacji w chmurach, lub inszych blutufach. Od dziś również TREK ma swój "smart"
Michał Śmieszek
Chodzi o tzw "smart wheel size geometry", czyli dopasowanie rozmiaru koła do rozmiaru ramy, albo na odwrót. Firma z Waterloo dołącza tym samym do stosunkowo niewielkiego grona producentów jednośladów, którzy będą oferować bicykle zgodnie z zasadą: mały człowiek małe koło, wysoki człowiek - większe koło. W teorii wszystko jest proste, ma "ręce i nogi", bowiem rzeczywiście wysocy rowerzyści lepiej radzą sobie na 29erach, niż ci drobniejsi. Z drugiej jednak strony, w erze politycznej poprawności skazanie niskich wzrostem miłośników marki Trek na konkretną wielkość koła może odbić się lekką czkawką. Powód takiej polityki jest równie oczywisty i logiczny, i bynajmniej nie jest to wspomniana wyżej ideologia "Smart". Chodzi o kasę. Utrzymywanie pełnej rozmiarówki ram w każdym rozmiarze koła jest po prostu drogie i mało opłacalne w dobie globalnego kryzysu i zaciskania pasa.
Nawet Szyszkownik Kilkujadek trafnie skomentował cały ten ambaras: "Popowiększali się i w dupach się poprzewracało! Za dobry byłem..."
Skupmy się jednak na rowerach nie na spiskowej teorii dziejów. "Pocieszeniem" w tym "nieszczęściu" jest jedynie informacja, iż małe koło reprezentowane będzie nie przez 26ery lecz 650B, i to jedynie w dwóch najmniejszych rozmiarach ram - 13" i 15,5". Od "siedemnastki" w górę mamy już ukochaną wielką kichę.
And last but not least... na razie idea "SWSG" jest ograniczona do modelu MARLIN oraz nowej linii dla pań SKYE WSD. Suma summarum jak w tym dowcipie z Placem Czerwonym... Marlin oferowany będzie zatem 7 wielkościach: 13.5, 15.5 (650B), 7.5, 18.5, 19.5, 21.5, 23" (29er), oraz trzech konfiguracjach: 5, 6 i 7. Geometria poniżej:
Ale tak całkiem, prawie na serio. Najbardziej skorzystają na tym właśnie panie, dla których dobór odpowiedniego rozmiaru ramy nie jest taki prosty jak w przypadku panów. Co więcej te "lepsiejsze' górale SKYE WSD oprócz nowej geometrii otrzymają elegancko schowane w ramę cięgna przerzutek i bardziej "smukłą" sylwetkę. W przypadku sportowych "damek" wybór ograniczony jest do dwóch modeli SKYE-SL i SKYE-S. I co Wy na to?
Bo, ja wam tak szczerze, po krasnoludzku, teraz powiem: wiecie, co ich tak naprawdę ciągnie do kingsajzu, bardziej niż te wszystkie szlachetne technologie? Kobitki! Ciurlać się chcą z nimi, o!