Normalnie brzydal - wygląda jak z hipermakietu! Ale tak powiedzą ignoranci i Masoni. My za to powiemy po raz enty: "Stal jest pikna ino cud". O czym mowa? No jak to...nie wiecie? Niner wypuszcza nowe dziecko, stalowego terminatora
Michał Śmieszek
Ktoś nam ostatnio wytknął, że zaczęliśmy w końcu pisać o stali. No to ciągniemy temat. Z resztą najwyraźniej amerykańskie targi robótek ręcznych tworzą unikalny klimat, gdyż informacje o kolejnych stalowych nowościach nagle zaczęły wyciekać do mediów jak z durszlaka. Niner nie oparł się nowemu trendowi i przedstawił pierwsze fotki protypowego stalowego 29era. No niby żadna nowina - w końcu od stali zaczynali przygodę z dużym kołem. Sęk w tym, że ten potworek nie jest dla golinogów, tylko dla braci kolarskiej kochającej luźne ciuchy, wolność wyboru scieżki (najlepiej tam, gdzie się kończy). Krótko mówiąc sprzęt AM - ścieżkowiec "pełnom gembom".
Ja tam się nie dziwię - prawie każdy szanujący się producent 29erów już ma takowego w swojej ofercie, jak choćby Trek Stash, Kona Honzo. Niner nie mógł zatem pozostać z tyłu. Nowo narodzone dzieci w liczbie kilku sztuk - prosto z huty, bez grama lakieru, i do tego cały czas w fazie projektowej już stoją na kołach. Stalowy Niner jest krzepki, jak przystało na prawdziwego ścieżkowca 29.
Główka ramy w standardzie "44" jest wyjątkowo płaska, aby przyjąć dużo centymetrów skoku przedniego amortyzatora.
Dla wygody użytkownika, zastosowano suport mimośrodowy - przy okazji na zdjęciach widać elegancki i potężny węzeł łączący mufę z rurkami tylnego trójkąta. Już wiadomo, że ogon będzie krótki. Co więcej, na "zajawce" widać wyraźnie, że bieszczadzkie błoto zmieści się z w ilości przekraczającej wyobrażnię typowego golinogi ściagającego się na wydmach Mazovia MTB.
Naturalnie, nowy Niner będzie miał prawdopodobnie wszelkie praktyczne wodotryski znane budowniczym, do których można zaliczyć:
- mocowanie hamulca PM umiejscowione wewnątrz tylnego trójkąta
- haki tylnego koła na sztywną oś 142x12
- prowadzenie pancerza opuszczanej sztycy wewnątrz ramy
- bezpośrednie mocowanie przedniej zmieniarki (choć na zdjęciu wygląda to tak, jakby się komuś źle przyspawało)
- grawerowane wspawki łączące rurki ogona
- wzmocnienia główki
- parę innych bajerów, o których jeszcze nie wspomniano, alę będą niebawem
No, a teraz najfajniejsze. Stalowy Niner jest bezimienny. Biedak potrzebuje waszej wyobraźni i inwencji godnej Mickiewicza. Na forum MTBR ogłoszono konkurs na najlepszą nazwę. Pierwsza runda kończy się już o północy 10 Marca. Trzeba spełnić jednak kilka warunków, aby móc zagłosować:
- Być członkiem forum MTBR
- Nazwa musi być trzyliterowa z 9 na końcu
- Te trzy literki mogą być rzeczywistym wyrazem w dowolnym języku - należy przedstawić wtedy jego znaczenie i pochodzenie
- Te trzy literki mogą tworzyć akronim - należy przedstawić jego znaczenie
- Swój głos należy opublikować na stronie Bikerumour
- Trza mieć aktywną funkcję powiadamiania emalią lub prywatną wiadomością
- Niepełnoletnim alkoholu nie sprzedajemy
- Słowiańska fantazja słowotwórcza nie może stworzyć więcej niż trzy propozycje (inaczej po drugiej stronie Oceanu wyskoczy BSOD)
- Chłopaki z Niner'a kochają się śmiać o ile wasze propozycje będą poprawne polityczne - nie może być tak jak w filmach grozy: "Murzyn zawsze ginie pierwszy"
Z całej masy propozycji zostanie wyłonionych pięciu finalistów, ale zwycięzca może być tylko jeden, tak samo jak szczególna nagroda. Wybraniec stanie się posiadaczem pierwszego produkcyjnego modelu stalówki Ninera. No to do roboty Panie i Panowie - amerykańska stal na was czeka!