Kolejna niemiecka firma, kolejne 29ery, a u nas...generalnie cisza. Rozpamiętujący dawne czasy powiedzieliby, że to wszystko wina historii, bo przecież to w Dojczów USA pompowało przez 40lat pieniądze, a nas...jak zawsze cyckali, tym razem ci od krasnej armii. Zatem nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zapuścić żurawia w katalog Bergamonta
Mateusz Nabiałczyk
A tam w zakładce 29er tylko jedna nazwa - Revox. Czy to oznacza, że wszystkie 8 sztuk ma tę samą ramę? Ależ nie. Mamy tu 2 rodzaje karbonu, jeden stop alu i 3 geometrie, zatem nudy i monotonii nie będzie.
Zacząć wypada od creme de la creme w postaci Revoxa MGT. Karbonowa rama waży jedyne 950g! Technologicznych wyżyn dowodzą ciekawe i przemawiające do rozsądku technologie, które pozwoliły pogodzić taką masę z wysoką sztywnością. Do ciekawszych zaliczyć należy m.in. dzieloną na 2 komory dolną rurę przedniego trójkąta w celu ograniczenia podatności węzła suportowego. Natomiast puszczenie kabli na zewnątrz dowodzi, że firma nie płynie, jak zdechłe ryby, z prądem tendencyjnej rzeczki. Zamiast tego mamy obniżony przekrok, który z perspektywy bikera bywa bardziej przydatny. O wyglądzie nie ma chyba co rozprawiać, każdy na swój sposób oceni...
Za to więcej uwagi warto poświęcić odważnej geometrii. Obniżenie mufy o 70-72mm i ogon długości 429-432mm to spore ryzyko, które jest gwarantem jednego - albo rower odstawi konkurencję, albo okaże się jeździć niczym nadpobudliwy zajenc, choć nieco spokoju z pewnością wprowadza dość łagodny kąt główki. Jedna rzecz mnie tylko niepokoi - dość krótka górna rura, ale całościowo geo jest dla mnie tak egzotyczne, że mogę się tylko domyślać, jak takie coś będzie pomykać.
Wracając do sztywnych faktów...rower waży 8,9kg, ma pełniusią grupę Sram XX z SiDem WC włącznie i rewelacyjne koła Easton EC90, ale nic za darmo - 25 tysiaków trzeba wydać.
Dla bogatych biedaków dobrą propozycją wydaje się być plasowany o oczko niżej Team. Ma tę samą ultralekką ramę, osprzęt ustępujący MGT głównie masą - SiD RL, Sram X9/X0 i Easton EA70, co skutkuje wynikiem 9,9kg, ale i o niemal połowę niższą ceną.
Idąc w dół trafiamy na Revoxa 9.2 i zmiany są już znaczne. Rama co prawda dalej z karbonu, ale już cięższa, choć 1250g tylko w oczach skrajnie wypaczonych maniaków będzie rażącą wartością. Na pokładzie Fox F29, grupa XT, hamulce Formula RX i koła na obręczach DT 470 i piastach X7. Cyferki pokazują cenę nie przekraczającą 10 tysiaków, a waga 10,9kg.
Kolejny stopień niżej mamy numerek 8.2. Zmienia się materiał na hydroformowane alu 6061 i jak na nieszczęście jeszcze bardziej skraca się górna rura. Szpej niemal jak w 9.2, ale w cenniku widnieje znacznie przyjemniejsza kwota około 7 tysięcy, ale chyba nikt nie określi tego mianem dobrej propozycji. Waga 11,5kg.
Znacznie lepiej pod tym względem wypada 7.2, która bazuje na tej samej ramie, ma Rebę i Srama X7-X9 i kosztuje 5,5 tysiaka (11,9kg).
Niżej mamy już oddzielone grubą geometryczną kreską modele 5.2, 4.2 i 2.2. Ogon wydłuża się do zwykłych 445mm, a górna rura...no właśnie.
Wnioski nasuwają się same - jeśli ktoś miałby kupić taki rower, to raczej tylko najtańszy model 2.2 w okolicach 2 500 PLN. Za taką sumkę otrzymamy bardzo dużo, bo aż 14,7kg :) No ale przecież SR XCM, Rapid Roby i grupa Alivio swoje ważą.
Mógł być przebój, a tak mamy fajne rowery dla długonogich, czyli głównie kobiet.