"Jesteś lekiem na całe zło i nadzieją na przyszły rok, jesteś alfą omegą, hymnem kolędą, o to cały TY, nienazwany Ty..." Od dziś to już nieprawda. Znamy Jego imię. To Paul Brodie
Michał Śmieszek
Jedni nie są w stanie spokojnie przeczekać uderzenia huraganu "29er" - tworzą "wspaniałe, naj naj konstrukcje", które później okazują się takie sobie. Inni przyczajeni spokojnie czekają i obserwują, obserwują i czekają. I tak przez bite dwa lata. A później śpiewa o nich Krystyna Prońko.
Do grona osób, które postanowiły przeczekać pierwszy dwudziesto dziewięciocalowy "szał ciał" należy bezwględnie zaliczyć Paula Brodiego, właściciela kanadyjskiej manufaktury o wdzięcznej nazwie Brodie Bikes. Słyszeliście? Pewnie nie, ale firma ma już dobrych parę lat. Sam miszcz migomatu i lutownicy jest uhonorowanym członkiem "Galerii sław MTB" (MTB Hall of Fame), artystą i fanem motocykli. Doświadczenie i wiedzę zdobywał tworząc dzieła sztuki pod nazwą Rocky Mountain.
W każdym razie Paul Brodie, na przekór kolegom po fachu chciał stworzyć własnego 29era, który od urodzenia nie wymagałby poprawek, był idealny w każdym z 29-ciu cali. Ale niestety...na drodze do zwycięstwa stała tylko jedna przeszkoda - brak odpowiednich widelców amortyzowanych...(przynajmniej tak twierdzi on sam...reszta zaś uważa, że najzwyczajniej zaspał i próbuje dogonić czas)
WTF?!, zapytają kanadyjscy Indianie, a nasi górale spytają "co do diaska". Przecież widelców 29 jak mrówków...Otóż według wizji Brodie Bicycles do tej pory produkowane amorki można o kant dupska potłuc, gdyż nie spełniają założeń związanych z odpowiednimi wartościami: "offset" oraz "trail". (osoby nieco mniej geometrycznie kumate, jak do niedawna ja, odsyłam >>tu<<). Inżynierowie czekali na tak uszyte modele, które w połączeniu z wielbionym przez wielu i nienawidzonym przez resztę, krótkim ogonem umożliwią sterowanie 29erem w ten jedyny utopijny sposób. Uffff.....do tej pory cały rowerowy świat żył w średniowieczu.
Na szczęście, duch oświecenia spłynął na widelcowych inżynierów i w 2011 wyprodukowali w końcu sztućce, które spełniają oczekiwania manufaktury Brodie. Jakie? Ano mają 51 milimetrowy offset! To właśnie ta, do tej pory iluzoryczna liczba, sprawia, że kanadyjski 29er ze swoją 70 stopniową główką oraz 437mm długości ogonem, będzie zwrotny, jak suczka w okresie rui... A imię Jego - Khan...i Crib.
Nazwa pierwszego z nich też pewnie nieprzypadkowa, gdyż Khan'ów co podbili świat mieliśmy już paru. Niżej stojący Crib..chmmm..."brak wygodnego łóżeczka w dzieciństwie?"
Ja tu pitu, pitu o duperelach, a idealny 29er XC według mistrza Brodiego wygląda tak:
SIZE | 16.5 | 18 | 19.5 | 21 |
Seat Tube (c-t) | 420 | 457 | 495 | 533 |
Top Tube (horiz) | 575 | 600 | 615 | 630 |
Head Angle | 70° | 70° | 70° | 70° |
Seat Angle | 74° | 74° | 73° | 72.5° |
Chainstay | 437 | 437 | 437 | 437 |
Wheelbase | 1075 | 1087 | 1112 | |
BB Height | 310/65 | 310/65 | 310/65 | 310/65 |
H/T Length | 100 | 115 | 125 | 135 |
Standover | 700 | 737 | 776 | 809 |
Travel Front | 100 | 100 | 100 | 100 |
Szczerze..nic odkrywczego tu nie widać. Można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że to raczej odgrzewany kotlet. W związku z tym śmiem twierdzić, że to jednak próba usprawiedliwienia spóźnienia niż szukanie tego ideału. Tak czy owak, marzenie stało się faktem. :) :)
Rama Khan, to najzwyklejsze turbo-molekularne, podwójnie cieniowane aluminium 7005. Za to widać, że zupełnie przyzwoicie pospawane, co akurat nie dziwi - od Paula Brodiego fachu można się uczyć. Ale jeśli nie jest to tajwański katalog tylko robótka ręczna, to chylę czoło. Rura górna i dolna łączą się w jedność znacznie wcześniej przed główką ramy, co z pewnością poprawia sztywność tej części roweru. Dolna rura jest wygięta w modną obecnie "eskę". Górna płynnie przechodzi w tylny trójkąt. Grafika jest stonowana, czerń i biel. Taki sprzęt może się podobać.
Za równowartość 1849 USD szczęśliwy właściciel modelu Khan otrzyma w pakiecie z ramą:
- widelec Manitou Tower Expert 100mm
- kompletny napęd Shimano SLX 3x10sp
- koła na obręczach Sun Inferno i piastach Shimano Deore
- opony Kenda SB8
- hamulce Hayes Stroker Trail 6"
- sztycę, kierownicę, siodełko sygnowane logiem Brodie
- masę: 12.7kg
Cena nie jest zła, choć u nas za te pieniądze w sezonie 2012 dostaniemy osprzętowo znacznie lepsze rowery. Tak czy owak Brodi w Polsce jeszcze nie sprzedaje....
Brodie Bikes oferuje także tańszą wersję idealnego 29era. To wspomniany wyżej Crib. Od droższego brata odróżnia go wyłącznie grafika oraz osprzęt. Dla odmiany biało czarną ramę ubrano w:
- amortyzator SR Suntour XCR 80mm
- zmiksowany napęd Shimano Alivio/Deore 3x9sp
- hamulce hydrauliczne Shimano Alivio
- obręcze Alex Rims XC Comp 29er z piastami Shimano M475/Formula
- opony Kenda SB8
- komponenty Brodie
Katalogowa waga, to 13,7kg, więc zupełnie znośnie jak na to, co ma na sobie. Cena nieco mniej atrakcyjna - 1025USD
Czy warto było czekać aż dwa lata, aby stworzyć ledwo dwa "ideały"? Na Pudelku napisali, że Krystyna Prońko wyśpiewała to znacznie wcześniej:
"Jesteś gwiazdą w ciemności,
Mistrzem świata w radości,
Oto cały ty."