Tegoroczne modele naszych sąsiadów zza południowej granicy chyba nikogo z nóg nie zwaliły, a to za sprawą jedynie kosmetycznych zmian i faktu, że było co poprawiać. W kolejnym sezonie będzie inaczej - jest karbon, jest i nowa geometria
Mateusz Nabiałczyk
Tak, to nie ściema - kolejny węgiel, ale raczej nie byle jaki. A to choćby dlatego, że raczej nie dopatrzymy się tu kolejnej odsłony przypudrowanego skośnego. Prędzej dopatrzymy się charakterystycznego dla hiszpańskiej Almy przejścia górnej rury w tylny trójkąt, co trzeba uczciwie przyznać - prezentuje się ciekawie. Malowanie jest genialne w swej prostocie. Firmy z festyniarskimi zapędami typu...a mniejsza, już wiedzą, skąd czerpać wzorce stylu i elegancji.
O tym, że średnice wszystkich otworów na łożyska nie odbiegają od najnowszych standardów, a linki przerzutkowe puszczono środkiem, wspominać średnio wypada. Jest to norma i na nikim już chyba wrażenia nie robi. Natomiast wsadzenie sztycy o średnicy 31,6mm, a nie cienkiego patyczka, wzbudza już uznanie...przynajmniej moje, czlowieka, który nie przepada za kołysaniem się na hardtailu.
Geometria drastycznie różni się od dotychczas stosowanej, która chyba nigdzie nie spotkała się z poklaskiem. Teraz mamy 11mm krótszy ogon, bezkompromisowo racingowe kąty i bardzo długą górną rurę...obawiam się, że dla śmigających z średnią i niską kadencją aż za bardzo. W zasadzie jest rewelacyjnie, ale mucha siada na relatywnie wysoko zawieszoną mufę - 53mm obniżenia względem osi kół to naprawdę niewiele. Tragedii być nie powinno, ale pójście o 10-15mm w tak mocno wycelowanej w ściganie maszynie było swego rodzaju wisienką na torcie.
Osprzęt niczego sobie - grupa XTR, składane koła DT na piastach 350 i obręczach X470 ze sprawdzonymi w bojach Ralfami, Formule R1 i amor XMM100. Mnie osobiście te komponenty w ogóle nie pasują, wręcz można powiedzieć, że w dużej mierze jest tu mój zestaw 'top hated', ale o gustach...non disputandum.
Oczywiście nie każdy musi śmigać na wunglu, dlatego też pozostałe 3 sztuki są z alu. Wyższy 929 otrzymał stop U6, a 829 i 729 zwykły 6061. Niestety dla liczących na wyżej opisaną geo mam krótki i jasny przekaz - dupa. Tabelka wyraźnie mówi, że producent znowu odgrzał niezbyt smacznego kotleta, a jedyną wzmianką, jeśli pamięć ma niezawodna, to wyższe główki - toż ci poprawa...
Najwyższy aluminiak prezentuje się calkiem przyzwoicie. Reba, grupa XT i Formule RX to wysoki poziom. Zdecydowanie za to odstają koła na niezbyt rozpoznanych obręczach Weinmann Taurus 2000 i piastach Deore.
Tańszy 829 wygląda już zupełnie inaczej, jakby był z innej, wyraźnie uboższej rodziny. Za amortyzację odpowiada Tora, za napęd Shimano Deore, a hamuje i toczy się toto przy użyciu jeszcze niższych grup Shimano.
Co do podstawowego 729 wymagań za dużych raczej mieć nie można. Osobiście mam tylko 1 nadzieję - że będzie na tyle tani, by pozwolić wielu osobom zasmakować dużego koła. Amortyzator SR XCR i osprzęt na poziomie Alivio pozwalają wierzyć, że cena nie będzie zaczynać się od 2.
Kiedyś na pytanie "dlaczego mankamenty w pewnym modelu nie zostaną poprawione?" uzyskałem szczerą odpowiedź - jakby wszystko było idealne w pierwszej odsłonie, to nie byłoby co udoskonalać w kolejnych...przykre, acz prawdziwe i chyba przez wielu praktykowane...