Shockblaze to włoska firma specjalizująca się w produkcji rowerów wszelakich typów i posiadająca swój własny Team. W ofercie znajdziemy bogatą gamę hardtaili MTB i szos, kilka fulli, rowerki miejskie oraz trekingowe. Na rok 2011 zgodnie z trendami, marka wypuści jeden model wielkokołowy. Wielu z Was może w tym momencie kręcić nosem, że to tylko jeden. Może i macie rację, będzie to jedynak, ale za to jaki!
Bartosz Niezgoda
Całość opiera się na karbonowej ramie, która wedle obietnic w najmniejszym rozmiarze 43 ma ważyć tylko 1100 gram. Ramie, która jest jedną z ładniejszych, z jaką dane mi było się spotkać. Czarno – białe malowanie z agresywnymi zielonymi wstawkami nadaje jej wyścigowego charakteru. Zostając przy sercu skupmy się na rozwiązaniach technicznych. Główka o zmiennym profilu z 1.5 – 1 i 1/8” staje się powoli standardem, zwiększa wytrzymałość i powala lepiej przenosić siły. Suport oczywiście jest w standardzie BB30. Geometria jest ciekawa, lecz nie wszystkim przypadnie do gustu. Długa górna rura podkreśla wyścigowy charakter roweru. Tylni trójkąt długości 445 nie powinien za bardzo wadzić. Kąty 70 i 73 to generalnie standard, choć ten pierwszy (główki) mógłby być o Jeden stopień ostrzejszy.
Z przodu pojawił się dobrze znany i popularny sztuciec ze stajni RockShox, czyli Reba w wydaniu RL.
W rowerze pokuszono się o zastosowanie 20 biegowego systemu od Srama w wydaniu sygnowanym oznaczeniem X.0. Moim zdaniem to dobre posunięcie. Z doświadczenia mogę zapewnić, że korba z tarczami 26/39 w połączeniu z kasetą o stopniowaniu 11-36 w zupełności wystarczy tak w góry jak i na płaski, szybki maraton. Jest to uniwersalne i dobre rozwiązanie. Hamulce wedle danych ze strony producenta to także X.0, o których ciężko cokolwiek powiedzieć.
Jeśli chodzi o koła to jest to pierwszy element, jaki będziemy musieli wymienić ze względu na zastosowane piasty, Shimano 525, które wyraźnie odstają od reszty osprzętu. Obleczono je dobrymi gumami od Schwalbe – Rocket Ron, na przodzie i Racing Ralph na tyle. Całości dopełniają rurki Ritcheya i siodło Selle Italia.
Czy Shockblaze o tajemniczym oznaczeniu KRS T9 stanie się dobrą alternatywą dla rowerów wyścigowych na dużych kołach? Możliwe, że tak. Rower posiada mocne punkty, które plasują go wysoko w stawce. Wszystko jednak zależy od ceny, którą miejmy nadzieję poznamy wkrótce, o ile firma zechce odpowiedzieć na maila:)