Już wkrótce rowery z 26” kołami będą wybierane tylko przez początkujących – uważa Juergen Falke, główny projektant Meridy. Powód? Koło 27,5”. Nowy model Big.Seven na kołach 27,5.
Wiara Meridy w nowy rozmiar znajduje odzwierciedlenie w modelu Big.Seven, stworzonym we współpracy z mistrzem świata Jose Antonio Hermidą. Innowacyjny rower jest w Polsce dostępny w 15 wersjach.
Niektórzy powiedzą: po co kupować rower z 27,5” kołami, jeśli różnice nie są tak ogromne, jak między 26” a 29”? Odpowiedzi udziela im główny projektant Meridy - Czemu nie, skoro rower nie ma żadnych wad tych rozmiarów – mówi Juergen Falke. Podstawowym modelem tej marki wypełniającym lukę między rowerami 26” i 29” jest Big.Seven. Ten 27,5” hardtail został stworzony we współpracy z mistrzem świata Jose Antonio Hermidą, który zdążył już na nim zdobyć brązowy medal mistrzostw świata XC. Wyścigowe geny roweru zostały uzupełnione technologiami, które najlepiej wykorzystują zalety nowego rozmiaru kół. Big.Seven przekonuje nie tylko świetnym wyglądem, lecz zwłaszcza parametrami użytkowymi. W szczególności pod względem komfortu tylnego widelca osiąga nowy wymiar w sektorze hardtaili – mówi Eduardo Pacheco-Hoepfl, projektant Meridy. Wiele z zastosowanych w nowy modelu innowacji wykorzystano nie tylko w maszynie multimedalistów z Multivan Merida Biking Teamu, ale także w pozostałych 14 wersjach dostępnych w Polsce. Już wkrótce rowery z 26” kołami będą wybierane tylko przez początkujących. Rozmiar ten pozostanie też w rowerach enduro, do freeride’u i downhillowych. Wszystkie inne rowery górskie będą miały koła 27,5” albo 29” – uważa Juergen Falke. Kolekcja 2014 Meridy w Polsce odpowiada jego słowom. Górskie hardtaile z 26” kołami znajdują się w niej tylko w najniższych specyfikacjach.
Idealny kompromis
27,5” Merida Big.Seven stanowi odpowiedni kompromis między rowerami z dwoma pozostałymi rozmiarami kół. Przy zewnętrznej średnicy obręczy 584 mm koło 27,5” jest zbliżone do 559 mm w klasycznej wersji 26” (+25 mm), jednocześnie zmierzając w kierunku dwudziestki dziewiątki (622 mm; -38 mm). Dzięki temu nowy rower zachwyca wielką zwinnością i sterownością typową dla mniejszych kół. Zapewnia przy tym lepsze parametry toczenia, trakcji i komfortu charakterystyczne dla rowerów górskich o większych kołach. Odczują to m.in. osoby, które uważają, że 29” rowery są zbyt duże, ociężałe lub niewystarczająco zwinne, a jednocześnie chcą skorzystać z przewagi oferowanej przez większe koła. Podczas projektowania Big.Seven dużą uwagę poświęciliśmy uzyskaniu na rowerze odpowiedniej pozycji przez zawodników niskiego i średniego wzrostu. 27,5” to idealny kompromis dla tych, którzy mają problem ze znalezieniem właściwej pozycji na rowerze 29” – mówi Juergen Falke. Aspekt ten był bardzo istotny dla Jose Antonio Hermidy, mistrza świata z Multivan Merida Biking Teamu, który testował prototypy Big.Seven i na bieżąco zgłaszał swoje uwagi projektantom. Mocno wpłynęły one na ostateczną wersję nowego modelu. – 27,5” rower bardziej odpowiada moim niewielkim latynoskim rozmiarom. Mój styl jazdy jest inny od większości zawodników startujących na 29” rowerach. Oni lubią dużo siedzieć, pedałować z mniejszą intensywnością, ja jestem bardziej jak torreador. Muszę się częściej podnosić, dużo ruszam się na siodełku. Dla takiego stylu 27,5” rower jest idealny – tłumaczył zmianę swojego sprzętu Hiszpan.
Koło to nie wszystko
Oprócz ogólnych zalet nowego rozmiaru Big.Seven oferuje wiele unikalnych cech technologicznych. Rasowa sportowa sylwetka hardtaila zwraca uwagę dzięki designowi, ale także dzięki zastosowanych w rowerze innowacjom. Linki przerzutki, a także tylnego hamulca poprowadzono wewnątrz karbonowej ramy, a miejsce instalacji zacisku tylnego hamulca przeniesiono między tylny widelec a dolne rury tylnego trójkąta. Wewnętrzne poprowadzenie linek i przewodów umożliwia zamknięcie ich w pełnym pancerzu. Dzięki temu łatwiej jest zachować niezmienne parametry użytkowe, niezależnie od czynników zewnętrznych, takich jak woda, błoto czy kurz. Nowa pozycja mocowania zacisku tylnego hamulca pozwoliła zwiększyć efektywną długość dolnych rur tylnego trójkąta, zwiększając tym samym ich zdolność pochłaniania drgań. Zawodnicy odczują to m.in. podczas zjazdów wymagających utrzymywania pozycji na stojąco. Ulepszenie to jest wspomagane przez konstrukcję rur: są niższe i szersze, dzięki czemu jeszcze lepiej pochłaniają wstrząsy pionowe.
Komfort poprawia również przeprojektowane połączenie pomiędzy górnymi rurami tylnego trójkąta a rurą podsiodłową. Niższe mocowanie górnych rur tylnego trójkąta pozwala na większy zakres ruchu odcinka przytrzymującego rurę podsiodłową, zapewniając lepszą amortyzację. Oprócz tego, w tylnym trójkącie Big.Seven wykorzystano sprawdzoną technologię „Bio Fiber Damping Compound”, która optymalnie pochłania drgania dzięki lnianym biowłóknom wewnątrz karbonowej matrycy. Inżynierowie Meridy wykorzystali w Big.Seven także inne technologie o ugruntowanej pozycji. Należą do nich stożkowa główka ramy (od 1,5“ na dole do 1 1/8“ na górze) zapewniająca maksymalną sztywność rury sterowej, przy możliwie jak najniższej wadze, potężny suport BB30 wspomagający optymalne przeniesienie siły pedałowania, czy mocna tylna oś piasty thru-axle gwarantująca większą sztywność i szybki montaż tylnego koła.
Koniec z wymówkami
Big.Seven jest w Polsce dostępny w 15 wersjach: począwszy od modelu Big.Seven 20 dla początkujących, przez warianty TFS z ramami wyprodukowanymi w technologii technoformowania i zaawansowane aluminiowe wersje LITE, aż po wyścigową rakietę Big.Seven CF Team. Pełna lista modeli wraz z ich cenami i specyfikacjami znajduje się na stronie internetowej rowerymerida.pl. Wprowadzenie tak bogatej oferty modelu jest wyrazem przekonania Meridy o jego zaletach. Juergen Falke uważa, że zmiany związane z nowym rozmiarem są już widoczne w branży. Wielu dealerów zaczęło nerwowo reagować, uznając, że z powodu 27,5” wersji nie będą mogli sprzedać swoich 26” modeli bez dużej zniżki. Zaopatrzenie się przez sklepy w rowery z nowym rozmiarem kół to jednak według mnie bardzo rozsądne biznesowo rozwiązanie. Rynek 26” rowerów z wysokiej półki mocno zwolnił – tłumaczy Falke. Wytrąca on również argumenty tym, którzy obawiają się modeli z nowym rozmiarem kół ze względu na ewentualne problemy z dostępnością akcesoriów. Jeśli do tej pory ktoś mógł narzekać, że nie wszystkie części do 27,5” rowerów są do kupienia, teraz jest to już nieuzasadnione. W 2014 roku każda jedna część jest dostępna dla tego rozmiaru. Gama widelców, obręczy czy opon oferowana przez czołowe marki jest dla 27,5” bardzo szeroka. Nie ma już wymówek – zaznacza Juergen Falke.
Tadeusz Pietrzak