Pisałem tutaj oraz tutaj o ergonomicznych produktach kokpitu roweru górskiego firmy SQlab. Kolejnym elementem układanki styku naszego ciała z rowerem, będzie moim zdaniem chyba najważniejszy – nasz tyłek, czyli siodełko i spodenki ze swoją wkładką. Zobaczymy, co ergonomicznego oferuje SQlab dla gravelowych jeźdźców. Uczestniczą w tym spektaklu, debiutujący w tym roku produkt firmy, czyli siodełko gravelowe 614 ERGOWAVE® active 2.1 oraz już sprawdzone rynkowo spodenki SQ-Short ONE11 BLK.
Ryszard Biniek
Zawsze warto pamiętać, chociażby przez szacunek i dbałość o własne ciało i zdrowie, o ergonomii trzech punktów styku nas z rowerem. Siedzenie, dłonie i stopy (nie będę wspominał o prawidłowej postawie) decydują o wielu aspektach naszej radości z jazdy na rowerze — bezpieczeństwie, urazach, dolegliwościach, wydajności i komforcie. Dla mnie zawsze najważniejsze były, bez pomniejszania znaczenia pozostałych, „cztery litery” ????. Tak się złożyło, że przez już długie życie (nie tylko rowerowe), będąc zawsze wyczulony i wrażliwy w posadzeniu tyłka na siodełku, zmieniłem w rowerowej karierze dziesiątki siodełek. Wraz ze zmieniającymi się trendami i technologiami starałem się zawsze znaleźć coś bardziej komfortowego, a zarazem wydajnego. Taki mój siodełkowy Graal…
Piszę o tym, bo przed testem, czytając o siodełku i spodenkach SQlab, uśmiechnąłem się i pomyślałem, że to ładnie brzmi, ale rzeczywistość nie zawsze chce się z tym pogodzić. Zdaję sobie także sprawę, że pisanie i recenzowanie siodełek to trudny i kontrowersyjny temat, bo co tyłek to inne zdanie ????.
Ale,… postaram się przekazać moje subiektywne odczucia z całosezonowego ujeżdżaniu testowego zestawu.
Trochę informacji o obu produktach. Już sam ogląd siodełka na zdjęciach i realu oraz opis użytych technologii budzi zastanowienie, jak to działa, bowiem odbiega wyglądem i budową od powszechnie stosowanych przez innych producentów. Badaniami i doświadczeniem w zakresie ergonomii, SQlab uzasadnia swoje podejście do konstrukcji i budowy produktów. Tutaj znajdziecie szczegółowy opis siodełka.
Sama koncepcja szutrowego siodełka 614 ERGOWAVE® active 2.1 nie jest nowa. Produkowane są już wersje do rowerów górskich 611 ERGOWAVE® active 2.1 oraz szosowych 612 ERGOWAVE® active 2.1. Model gravelowy jest jakby połączeniem cech obu pozostałych modeli. Z 611 czerpie trochę nieco grubszą wyściółkę niż ma szosowa 612, dla zapewnienia lepszego komfortu i amortyzacji w terenie. Natomiast z 612 większe niż w górskiej 611 taliowanie, które ma zapewnić większą przestrzeń dla krocza podczas pedałowania. Siodełko wydaje się być płaskie i niskie, a w środku posiada zagłębienie na struktury miękkie krocza. Do tego podniesiony tył ma zapewnić podparcie podczas pedałowania i zwiększenie jego efektywności. Natomiast schodkowa budowa części środkowej i obniżony nosek stwarza przestrzeń dla krocza. Właśnie ten falisty kształt z uniesionym tyłem, ma zapewnić optymalne wsparcie i rozkład nacisku, co się ma przekładać na komfort i wydajność pedałowania. Ten właśnie kształt to - ERGOWAVE®.
Innym ciekawym patentem jest system active-Technology, czyli zastosowanie z tyłu pod siodełkiem wymiennych elastomerów powodujących lekkie ugięcia siodełka na boki wraz z ruchami podczas pedałowania. Zwiększa to według SQlab komfort, minimalizuje nacisk oraz mobilizuje część lędźwiową kręgosłupa. W zestawie mamy trzy elastomery o różnej twardości, do zastosowania w zależności od ciężaru rowerzysty.
Boki i tył są wykończone kevlarem, co je dobrze chroni w razie upadku i zwiększa wytrzymałość. Polecam zainteresowanym lekturę na stronie SQlab, dotyczącą właściwego doboru oraz ustawienia siodełka i elastomerów. To właśnie po tej lekturze spojrzałem bardzo sceptycznie na to siodełko do mojego szutrowego Revolta. Pomyślałem, że już widziałem w życiu bardzo wiele „wynalazków”…????
Do kompletu trzeba dodać spodenki SQ-Short ONE11 BLK – tutaj informacje producenta. Spodenki z ciekawymi dwoma opcjami. Pierwsza to wkładka, bo wyjątkowo cienka, jeśli zestawimy ją z powszechnie używanymi dobrej jakości wkładkami. Wkładka ma ok 6 mm grubości i już w dotyku budzi wątpliwości. Nie dość, że cienka to jeszcze bardzo twarda. I pierwsza myśl… to będzie jazda ????.
SQlab zastosował 6 mm wkładkę z żelem TPE, która jest twarda, ale niby powinna wraz z przejechanymi kilometrami dopasowywać się do kształtu ciała. Kształt wkładki też jest zoptymalizowany na szerszym tyle i większym przewężeniu w środku. Mimo że jest ona cienka, składa się z wielu warstw, a efektem ma być wyeliminowanie efektu miękkiego siodełka. Firma twierdzi, że cienkie wkładki o dużej gęstości mają większe właściwości amortyzujące, ale tracą za to oddychalność. Zaś SQlab opracował w procesach technologicznych swoje wkładki, zachowujące tak dobre właściwości tłumiące, jak i oddychalność.
Druga ciekawa opcja spodenek, to zdejmowane ochraniacze SAS-Tec Tripleflex w specjalnych kieszonkach na wysokości stawu biodrowego, mające go chronić podczas upadku.
Pierwszy kontakt z produktami wskazuje na bardzo wysoką jakość materiałów i wykonania. Po zapoznaniu się ze szczegółami doboru siodełka i jego montażu wybór padł na rozmiar 14, przy moim 12 cm rozstawie wyrostków kości kulszowych. Jest lekkie, waży tylko 228 g, co jest satysfakcjonujące. Montaż i pierwsze przymiarki sugerują, że trochę więcej czasu będę musiał na to poświęcić, niż na proste odwzorowanie ustawień z innych siodełek i bikefittingu. Spodenki ze swoją cienką wkładką bardzo dobrze się układają i są solidnie wykonane. Posiadają z tyłu małe kieszonki na jakieś drobiazgi.
Czas na pierwsze jazdy i korekty ustawień. Pierwsze wrażenie, to odczucie innego posadowienia na siodełku, oparcie na samych wyrostkach kości, bez styku inną częścią tyłka i części miękkich. Siodełko jest płaskie i w porównaniu z siodełkami z lekko opadającą linią wierzchu na boki oraz łukowato wyprofilowaną częścią środkową, powoduje dziwne uczucie i dodatkowo twardość na styku. Bardzo istotne jest właściwe ustawienie, by nasze wyrostki kości znalazły się w odpowiednim miejscu, na początku tylnego uniesienia dającego podparcie i właściwy rozkład nacisku. Kluczowym jest też ustawienie poziomu, bo przy schodkowym środku i opuszczonym nosku, niuanse decydują o ochronie części miękkich i niezsuwaniu się do przodu. Na pewno pomaga w tym twarda i dobrze układająca się wkładka w spodenkach.
Pierwsze jazdy jednoznacznie wskazują, że to nie to, do czego przywykłem, testując inne nowe siodełka. Moim zadaniem było przetrwać ten etap i tak też się stało. Po właściwym skonfigurowaniu siodełka i kilku dłuższych jazdach odczucia były coraz bardziej pozytywne. Twardość jakby zaczęła być nieodczuwalna, brak było styku części miękkich z siodłem, a w związku z tym wszelkie uciski i drętwienia poszły w zapomnienie. Tylne uniesienie sprawdza się przy zaparciu podczas pedałowania, zwłaszcza odczuwalne na wzniesieniach, a system Active i wyściółka dają poczucie amortyzacji i komfortu, pozostając jednocześnie cały czas twardą i się niezapadającą. Natomiast płaski i dość szeroki nosek, ale też lekko amortyzujący, nieoceniony staje się podczas podjazdów po przesunięciu ciężaru do przodu. Podczas jazd od samego początku zapomniałem o spodenkach z ich cienką wkładką. Spodenki dobrze układają się wraz z wkładką i dzięki m.in. jej niewielkiej grubości. Powoduje to świetne czucie siodełka i wszelkie na nim ruchy, zwłaszcza przy szybkiej jeździe w trudniejszym terenie. Boczne wyjmowane ochraniacze są praktycznie nieodczuwalne podczas jazdy, a mogą ochronić podczas upadku od urazów. Ja w swojej szutrowej przygodzie z SQlab jeździłem w większości bez tych ochraniaczy. O wiele bardziej są wskazane na trudnych trasach i wyścigach MTB.
Przejechałem w testowanej konfiguracji ok. 1500 km, w tym jedną wielodniową wyprawę. Jak już wskazuje powyższy tekst, musiałem odrzucić wstępny sceptycyzm i wątpliwości dotyczący siodełka i spodenek. To oczywiście moja subiektywna ocena i dobrze, że po pierwszych niezbyt zachęcających próbach przetrwałem, bo siodełko jest bardzo komfortowe, a zarazem pozwala na dynamiczną i szybką jazdę. Duży udział w tej ocenie mają też spodenki, ze swoją nietuzinkową wkładką. To czucie siodła i amortyzacja, wspierana przez system Active daje naprawdę poczucie komfortu. Nie zaznałem ani razu ucisku części miękkich, nie mówiąc już o drętwieniu. I to niezależnie, od długości trasy i czasu jazdy, także podczas jazdy pod górę.
Oprócz testu siodełka ze spodenkami SQlab, przetestowałem je także ze spodenkami z moją sprawdzoną wkładką Paris HP Men. Zmiana spodenek nie wymagała zmiany konfiguracji siodła, a wszelkie odczucia z jazdy się potwierdzały. Komfort był na podobnym poziomie, ale czucie siodła i przemieszczanie lepsze były w spodenkach SQlab.
Konkluzja z porównania jest następująca. Spodenki SQlab SQ-Short ONE11 BLK są świetne do bardziej sportowej i dynamicznej jazdy, niesłychanie wygodne, ale zakwalifikowałbym je do grupy spodenek do 4-6-godzinnej intensywnej jazdy w ciepłych warunkach. W mojej ocenie wkładka przy długich 6-9-godzinnych jazdach nie do końca radzi sobie z potem. Wynika to zapewne z budowy i grubości wkładki, co związane jest z jej chłonnością. Za to są idealne do tego siodełka na szybkie i trudne trasy oraz wyścigi i maratony. Oczywiście jest to bardzo indywidualna ocena uzależniona okolicznościami jazdy, temperaturami, ciężarem i wiekiem rowerzysty, skłonnością do pocenia itd..
Spodenki, choć bardzo ważne, nie mają tu decydującego wpływu na ocenę siodełka. Muszę przyznać, że SQlab odwalił kawał dobrej roboty w swoim innowacyjnym podejściu do ergonomii w budowie siodełek. Zastosowane technologie Ergowave i Active oraz użyte materiały i wykonanie, pozwalają na komfortowe i przyjazne dla naszego ciała jazdy po szutrach, niezależnie, czy to rekreacja, wyścig, czy ultra. Miałem także sposobność jazdy na siodełku górskim 611 ERGOWAVE® active 2.1. Odczucia podobne, tam oczywiście grubsza wyściółka i trochę szersze taliowanie, z bardzo wygodnym szerokim noskiem, świetnie sprawdzającym się na długich i stromych podjazdach. Dokładnie ta sama myśl producenta przystosowana do innych celów. Na pewno wielu rowerzystów po przesiadce z innych siodełek, poczuje się dziwnie i może mniej komfortowo. Ale sugeruję przetrwać ten pierwszy czas prób, to szybko mija, a nagrodą będą komfortowe i wydajne jazdy. Warto…????
Czy poleciłbym to siodełko i spodenki? Tak, zdecydowanie tak. Siodełko dla wszystkich gravelowców, niezależnie od tego co, gdzie i jak jeżdżą. Sądzę, że także dla mniej ambitnych szosowców, dla których 612-stka może być za mało komfortowa ????.
A spodenki? Oczywiście, że tak. Według mnie, może nie dla wszystkich ultrasów, ale cała pozostała populacja miłośników graveli i MTB na pewno je doceni.