Często piszę, że lubię jeździć nawet w zimie, ale bez dobrego ubioru byłoby to może nie niemożliwe, ale na pewno karkołomne. Dotychczas największy problem miałem z odpowiednio ciepłymi spodniami, kiedy temperatury mocno spadały poniżej zera. Rozwiązaniem okazały się spodnie od AM Cycling o nazwie Ultra Cargo.
Maciej Paterak
Opis:
"Dzięki zastosowaniu membrany chroniącej przed wiatrem i deszczem z przodu, oraz bardzo dobrze oddychającego i elastycznego materiału Thermo Roubaix z tyłu, spodnie sprawdzą się zarówno w warunkach jesiennych (do 10 stopni Cielsiusza) jak i w zimowym mrozie. Spodnie sprawdzą się w jesienną słotę jak i zimowe mrozy (-10C - + 10C). Ze względu na membranę, dobrze sprawdzą się też w deszczowych warunkach. Przód spodni wykonany jest z membrany wiatro- i wodoszczelnej, tył natomiast z ciepłego i elastycznego Thermo Roubaix. Spodnie są bardzo dopasowane do ciała, dzięki elastycznym materiałom. Aby ograniczyć ryzyko otarć, nie ma szwu od wewnętrznej strony ud Spodenki wyposażone są w kieszonki na udach, w których możesz przewieźć najważniejsze drobiazgi. Kieszonki są głębokie i wyprofilowane, tak aby nie było ryzyka wypadnięcia przewożonych przedmiotów."
"Wkładki (topowy model Elastic Interface) w naszych spodniach przystosowane są do wyjątkowo długich godzin spędzonych na siodełku. System absorpcji wstrząsów zapewnia równomierne rozłożenie masy ciała, co sprawia, że czujesz się bardziej komfortowo. Wkładka ma otwory wentylacyjne z przodu, aż 14 mm grubości z tyłu i do 200 kg/m3 gęstości. Gęstość i grubość wkładki rosną w miejscach najbardziej obciążonych, czyli tam gdzie Twoje kości opierają się na siodełku. Dzięki temu punktowy nacisk jest rozkładany na dużej powierzchni, a wstrząsy są amortyzowane. W miejscach gdzie obciążenie nie występuje, wkładka jest cienka i wentylowana. Po środku znajduje się kanał poprawiający wentylację i krążenie w newralgicznych miejscach, poprzez redukcje ucisku. Materiał wkładki jest wyjątkowo miły w dotyku, miękki i szybko schnący."
Spodnie od AM Cycling testowałem całą zimę, wiosnę, a nawet w chłodniejsze dni lata, przy temperaturach w okolicach +15 stopni. Pierwsze odczucia to bardzo przyjemny materiał, z którego te spodnie zostały uszyte. Elastyczny i przyjemny w dotyku. Podczas zakładania od razu możemy zorientować się, że uszyte są z kilku warstw, kiedy chcemy je trochę podciągnąć. Efekt? Nieźle sprawdzają się przy jesiennych temperaturach, będąc jednocześnie najcieplejszymi spodniami jakie używałem w zimie! Zrobienie 200 km podczas mrozu było w nich przyjemnością! Zakres temperatur, podczas których się najlepiej sprawdzają, to w moim przypadku od -10 do +5 st.C. Nie bez znaczenia jest też wkładka, która zapewnia komfort podczas wielogodzinnej jeździe, oraz odpowiednio wykonane szwy, dzięki czemu nic nie kuje czy uwiera. Spodnie mają się sprawdzać podczas ultra i tak jest. Spędzenie dziesięciu godzin na siodełku sportowym bez obtarć i bólu? W spodniach od AM Cycling jak najbardziej możliwe.
Dobrym pomysłem są boczne kieszonki wykonane z delikatnej siateczki - są bardzo pojemne i jednocześnie nie wpływają w żaden negatywny sposób na komfort jazdy. Dziwię się, że takie rozwiązanie jest rzadko spotykane. Dla mnie praktyczne i przydatne! Widoczna na zdjęciu kamera z kijkiem trzymała się pewnie, jednocześnie nie przeszkadzała mi w jeździe. Wręcz czasami musiałem się upewniać, że jeszcze tam jest...
Wielką zaletą tych spodni jest wodoodporność. Zazwyczaj podczas deszczowej pogody musiałem stosować dodatkowe spodnie przeciwdeszczowe, bądź godzić się na przemoczenie od pasa w dół. Tutaj przynajmniej przy niezbyt długiej jeździe tym martwić się nie trzeba. Ultra Cargo całkiem nieźle sobie radzi z deszczem. To wielka zaleta, bo zazwyczaj spodnie wodoodporne są szczelne z zewnątrz i... wewnątrz, co powoduje, że szybko jesteśmy mokrzy od własnego potu.
Czy więc są to spodnie idealne? Są bardzo wygodne, świetnie uszyte, mają wygodną wkładkę, która sprawdza się na długich dystansach, trudno tu do czegoś się przyczepić. Jedynie szelki, które co prawda dobrze spełniają swoją rolę i może muszą takie być, ale są trochę mniej komfortowe niż tradycyjne z siateczki. W moim przypadku nieco za krótkie są też nogawki, ale ja mam długie nogi w stosunku do wzrostu i często mam podobne problemy.
Podsumowując - są to najcieplejsze spodnie zimowe jakie miałem przyjemność używać. Nie było jeszcze takiego mrozu, z którym by sobie nie poradziły. Mimo tego, nawet przy temperaturze powyżej +10 stopni nie pociłem się więcej niż w typowych jesiennych spodniach. Zakres temperatur, w których się sprawdzają jest imponujący.
