Po latach zastoju Sram postanowił wrócić do kół. Najpierw pojawiły się same piasty, rok temu seria kół Rise. Teraz przyszedł czas na kolejne – Roam i Rail, które co prawda opracowane są na rok 2014, ale wiadomo, iż pojawią się już w okolicach najbliższych wakacji
Mateusz Nabiałczyk
Roam, jeśli się nie mylę, oznacza szeroko rozumianą tułaczkę, szwendanie się po szlakach. Przekładając to na rowerowanie, mamy na myśli takie odmiany, jak XC, Trail i AM. Trzeba przyznać, że producent trafnie i prostolinijnie określił pierwszą z serii, ale umówmy się – nazwa to najmniej istotna sprawa. Klient oczekuje mocnych i sztywnych kół, a dokładniej trwałych i niezawodnych piast zaplecionych na szerokich obręczach, oczywiście tubeless...
Model Roam 60 to hi-endowy wytwór zbudowany na piastach z mechanizmem DT Star Ratchet upgradowanym od razu do opcjonalnego 36T, 24 prostych szprychach (cieniowanie 2.0-1.7-2.0) i karbonowych obręczach UST. Te ostatnie mają 28mm szerokosci zewnętrznej i 21mm w środku. To w zupełności satysfakcjonujące wymiary. Sram chwali się zastosowaniem dodatkowych warstw włókna w miejscach szczególnie narażonych na przeciążenia, co podnosi ich sztywność i trwałość. Ich waga to 460g
O oczywistościach typu kompatybiność ze wszystkimi standardami osi i dostępności bębenka do Sram XX1 nie ma sensu wspominać. Całość w rozmiarze 29” waży 1650g. Elegancko, ale aż się boję spytać o cenę.
Z tego powodu coś czuję, że legitymujące się 1610g Roamy 50 na asymetrycznych aluminiowych felgach (470g) będą cieszyć się dużo większym wzięciem, tym bardziej, że wewnątrz również mają 21mm, zewnętrznie natomiast 25,5mm. Szprychy ilościowo tak samo, ale ich cieniowanie to już 2.2-1.5-2.0. Jeżeli chodzi o różnice, to na tym koniec.
Na początku zabawiłem się w tłumacza, ale gdy przychodzi do rowerowego wyjaśnienia słowa Rail, to nagle w oczach pojawia się niepewność, jakieś zwątpienie, a palce nie chcą dalej pisać...nie no dobra, wiem, cóż oznacza Rail, ale...zapewne producentowi chodziło o to, że owe koła są tak dobre, że stanowią namacalną granicę, swego rodzaju bandę/barierę, której - rzecz jasna – przekroczyć nie sposób.
Konkretniej w temat wgryzając, kuladełka typowo do AM. Obręcze o wadze 560g technologicznie są bliźniacze do tych z Roam 50, ale mają wymiary 28/23mm, co przekłada się na jeszcze większy uśmiech. Co prawda szprychy 2.2-1.7-2.0 to już kawał materiału, ale wzorem braci, również 24 sztuki na koło. Mimo to masa niestety już znacząco wzrosła, ale czy ta kwestia jest priorytetem posiadaczy maszyn ze skokiem 130-140mm?
Najnowsze koła zapowiadają się świetnie pod każdym względem. Pytanie czy osiągną rynkowy sukces? Tak, ale jeden warunek – rozsądne ceny.