Firma Niner, jak sama nazwa wskazuje, od lat zajmuje się produkcją ram 29er. Po wprowadzeniu karbonowego sztywniaka, który wzbudził tak wiele emocji, przyszła kolej na udoskonaloną wersję fulla xc – model Jet 9. Zobaczmy, jak w teorii wygladają przepełnione samochwalstwem slogany Ninera.
Mateusz Nabiałczyk
Producent podkreśla, że podczas projektowania ramy wspomagano się komputerowymi symulatorami, niemało czasu poświęcono też na testy w prawdziwym terenie, w efekcie czego zmieniono wiele elementów, które wpłynęły na poprawę wszystkich istotnych parametrów takich jak sztywność, jakość wykonania, czy wygląd. Równie obiecująco wygląda deklarowana masa – ok. 2,65kg, ale powróćmy do jakże wychwalanych zmian.
Pierwszą modyfikacją jest główka ramy, która zyskała na długości. Przy okazji przystosowano ją do nowego typu rur sterowych o zmiennym przekroju – dolna, bardziej przeciążana część 1,5”, natomiast górna to klasyczne 1 1/8”, w rezultacie czego połączenie z amortyzatorem zyskuje na sztywności aż o 14%.
Większość rurek poddano hydroformingowi, zwiększono przekrój i kształt dolnej rury, a widoczne dla użytkownika spawy wypolerowano. Wszystko to wpłynęło pozytywnie nie tylko na wygląd, ale i masę przy jednoczesnym zachowaniu sztywności.
Tylni trójkąt, mimo iż wygląda na nieco odchudzony, jest 28% sztywniejszy, m.in. dzięki zmniejszeniu liczby elementów wchodzących w jego skład. Dodatkowo jego długość to zaledwie 450mm, co nierzadko jest wartością nieosiągalną dla hardtaili konkurencji. W praktyce oznacza to efektywniejsze przekazywanie energii oraz ponadprzeciętną zwinność.
Niestety jak to w świecie rzeczywistym bywa, wszystko, co dobre, musi kosztować. Zawartość skarpety każdego, kto zdecyduje się na to jakby nie było aluminiowe cacko wynosi około 5 500PLN. Aha, bym zapomniał – geometria? Jak zwykle wzór do naśladowania.