Chcę zbudować sztywnego 29era i nie wydać majątku, żaden problem. Ale chciej wyjść poza świat XC i zaczyna się problem. Bashee Paradox, może jeszcze coś by się nadało pod większy skok, ale ogólnie panie bryndza. Właśnie z tego powodu Primal 29 ma szanse zawojować nie mniej, niż Peak
Mateusz Nabiałczyk
Aluminiowa rama została wyceniona na 749 PLN. Do wyboru 2 wersje kolorystyczne, niestety tylko 2 rozmiary – M i L, które równie chętnie podejmą współpracę z widelcami o skoku 100-150mm. Stożkowa główka, mufa pod klasyczne zewnętrzne miski i BB24 cieszą i gwarantują bezstresową eksploatację, ale choć to budżetowa konstrukcja z tyłu aż prosiło się o sztywną oś w rozstawie 135/142mm, a tej brak.
W zasadzie nic odkrywczego, bo tyle każdy wywróży z fotek i opisu na stronie Velo. Inaczej jest w przypadku geometrii. Cieszy krótki ogonek i znaczne obniżenie mufy – ewidentne rozwinięcie idei zaszczepionej w Peaku. Uwagę zwracają kąty podane dla środkowej wartości sugerowanego skoku, które nie pozostawiają złudzeń – zjeżdżamy, pod górkę to już tak średnio. Z tego powodu widziałbym tu jeszcze dłuższą górną rurę, bo wiadomo, że docelowo nie trafią tu raczej mostki o trzycyfrowych długościach.
L/M
TTh – 620/590mm
CS – 437mm
HT – 115mm
HA – 68*
SA – 71*
BB drop – 68mm
WB – 1190/1160
Ile waży taki szkielecik? 2,1-2,15kg w zależności od rozmiaru. Sporo, ale wytrzymałość i sztywność czymś trzeba podeprzeć. Z kwestii estetyczno-artystycznych wypada jeszcze podkreślić możliwość puszczenia przewodów w ramie, nawet tego od opuszczanej sztycy, i szlifowane spawy.
Jako Wam się to widzi?