Radon grzeszy....Znowu!! Ale nie przypuszczaliśmy w najczarniejszych grzesznych snach, że najbliższy sezon będą wyznaczać kolory neonowe. Ale barwa, to nie wszystko. "A teraz wzbudzę w was poczucie niższości. Zresztą uzasadnione..." - rzekł król Julian
Michał Śmieszek
Radon prężnie atakuje duże koło, czego najlepszym dowodem jest tegoroczna bogata i bardzo atrakcyjna cenowo kolekcja. Przyszłoroczna zapowiedź pojawiła się już teraz, co nie dziwi - w końcu niebawem jest Eurobike i każda licząca się firma pręży muskuły. Niemcy najpierw wybrali się do Kapadocji, gdzie przeprowadzili sesję zdjęciową oraz przetestowali nowe ramy na tureckich piaskowcach. Na koniec puścili zajawkę na fejsie. Było warto.
"Nie musicie dziękować wystarczy mnie wielbić na klęczkach" - powiedział Król Julian.
Kto, obserwował ofertę niemieckiego producenta, nie mógł nie zauważyć topowego modelu "Black Sin 10.0" na 26 calowych kołach. Karbonowy model zdobył uznanie krytyków, więc naturalnym ruchem było powiększenie ramy do jednego słusznego rozmiaru. Jeszcze w tym roku po premierze we Friedrishshafen pojawi się zatem Black Sin 29.
O nowej konstrukcji wiadomo tyle, że rama waży bardzo przyjemne 1071 gram (18"). Poza tym, wzorem reszty świata zaimplementowano trapezową główkę oraz chowane pancerze. Zupełną nowością w kolekcji 2013 będzie za to obecność sztywnej osi X12 oraz łożysk wciskanych Press-Fit. Jeszcze ciekawsze będzie malowanie. Czarny Grzech będzie czarny...oraz w neonowych kolorach tęczy: niebieskim, zielonym, pomarańczowym. Zresztą zdjęcia mówią same za siebie.
Niemcy wyposażą go hojnie w pełny osprzęt Shimano XT, amortyzator Fox i koła Mavic CrossRide, dzięki czemu waga gotowego roweru nie przekroczy 10.5kg Cena? "Radonowa" - 1999 Euro, czyli po naszemu zirka 9000PLN.
Aluminiowa kolekcja będzie wcale nie gorsza. Radon przyzwyczaił nas, że za relatywnie niewielkie pieniądze można stać się właścicielem bardzo dobrego sprzętu. Na samym szczycie stoi ZR Race, który będzie wyposażony w równie neonową grafikę. Zieleń, pomarańcz i błękit pojawią się ponownie. Oprócz tego na pokładzie znajdzie się miejsce dla sztywnej osi X12, wciskanych łożysk suportu, sterów "taper" i chowanych pancerzy. Udało się urwać nieco gramów - 1650g w rozmiarze 18", to całkiem miły wynik. Uzbrojenie będą stanowić napęd SRAM X.0/XX, amortyzator RS SID, gadżety od Tune, koła Mavic. Cena: 1999 Euro.
Polaków, którzy nadal szukają okazji ucieszy informacja, że najtańszy 29er będzie kosztował niecałe 800 euro. Przypomnę po raz kolejny, że w przypadku Radona, określenie "najtańszy" nie jest pejoratywne. Za te pieniądze jak zwykle dostaniemy z pewnością coś bardzo sensownie uzbrojonego.
Nie mamy informacji, jakoby geometria przyszłorocznych 29erów uległa zmianie. Pewnie nie, bo prawie każdy uważa, że jego jest najlepsze. Akurat Radon może pochwalić się bardzo sensownym projektem, o czym pisaliśmy na początku tego roku.
Nie pozostaje teraz nic innego, niż tylko poczekać do przełomu sierpnia i września, kiedy neonowe 29ery oficjalnie zostaną pokazane światu i trafią do sprzedaży. Tymczasem możemy sobie pogrzeszyć przed komputerem. I rzekł Król Julian: "Nie ma to jak dobrze wypatroszyć konika".
P.S Uwaga: Jeśli ktoś dopatrzy się na zdjęciach 26 calowych kiszek, to jest to celowe zamierzenie autora :) :)