Czasami można dojść do wniosku, że świat niemieckich 29erów to jeden wielki absurd – słabe firmy brylują na pierwszych miejscach testów porównawczych, a te tworzone z sercem i rozumiem typu Canyon jakoś tak w cieniu, a gdzie tam mowa o wiedzeniu prymu. Trochę wbrew logice idzie również polityka Conwaya
Mateusz Nabiałczyk
W ofercie firma ma 4 modele 29er, wszystkie sztywne. Rzecz jasna tańsze dwie sztuki posiadają ramy alu, ale czy to oznacza, że są słabe i nadadzą się jedynie do śmigania po bułki? Oj nie!
Najtańszy QM-R629 SL ma ramę ze stopu 7005. Rurki są cieniowane, główka stożkowa, mufa pod BB92, zatem o wiejskim i lekko przestarzałym smrodku nie ma mowy. Do tego Reba i szpej z grup Deore/SLX/XT...tak, mowa o otwierającym gamę modelu, który waży 11,9kg. Wątpliwości biorą jeszcze bardziej, gdy popatrzymy w tabelkę z geo, a tam co?
Może nie poprawiony, ale lekko uspokojnony dłuższym o 5mm ogonem Stumpjumper, czyli jak dla mnie póki co najlepiej smigający sprzęt. No dobra, co z tego, skoro pewnie w tym przypadku najtańszy i tak oznacza za drogi. No nie do końca, bo kwota 1 200 Ojro jest bardzo przyzwoita. Może nie jest to knock out na poziomie Mbika Renegade, ale dość blisko.
Jak wysupłamy extra 600E, to możemy myśleć o Conwayu 829. Waży 300g mniej, bo i tyle udało się urwać poprzez wsadzenie pełnego Xtka, Elixirów i rurek Conteca. Są też piasty Sram X9, przód z osią 15mm. Można mieć pewne zastrzeżenia odnośnie opłacalności takiej dopłaty, ale i tak jest bardzo dobrze.
Przechodząc do karbonowej elity pewnie wielu upatruje szansy odsłonięcia przed nimi dotychczas nieznanej opcji na sezon 2012. Oczywiście jeszcze genialniejszej, niż to co wyżej. A tu co? Niemiecka myśl techniczna i gradacja wzięły chyba górę.
Górna rura uległa skróceniu i to o więcej, niż rzucone wprost 5mm (dla 17 i 19”). Jakby tego było mało, wydłużył się ogon...yhhh. Rzecz jasna wielkiej tragedii nie ma, ale umówmy się, że bywają trafniej podejmowane decyzje. Osprzęt identyko, jak w Q-MR 829, waga 10,8kg i rachunek na 9 000 PLN.
Dla niezbitych z tropu jest i topowy Q-MLC 1029. Wygląda rasowo, smaku dodają koła CB Cobalt 2. Poziomu nie zaniża też grupa X0 i SiD. Całość o wadze 10,2kg wyceniono na jakieś 13 500 PLN, co przy takim szpeju jest bardzo dobrą propozycją...gdyby tylko rama miała ‘tanią’ geometrię...