Turner Sultan 29 – idealny konik bujany AM?

Jak to zwykle bywa, marka niby dobrze znana, produkująca rowery będące same dla siebie klasą, a jednak ciesząca się symbolicznym wzięciem w Polsce. Czy ten opis pasuje do Turnera? Chyba tak…i od razu pojawia się pytanie – dlaczego? Sam nie wiem, mam nadzieję, że po napisaniu kilkunastu zdań wpadnę na jakieś sensowne wytłumaczenie.

Mateusz Nabiałczyk

Manufaktura już od poprzedniego roku posiada w ofercie 29” amortyzowanego potwora o wymownej nazwie Sultan. Czemu więc piszę o nim dopiero teraz? W zasadzie nie wiem, ale nie bez znaczenia jest fakt coraz częstszych rozważań nad amortyzowana ramą, jak i nieprzeciętna aktywność IvanaMTB na naszej skromnej stronce, której potwierdzenie bez trudu odnajdziemy w komentarzach dotyczących zamieszczanych tu wypocin. No, a że wspomniany pan posiada Turnera, to też w magiczny sposób przypomniałem sobie o istnieniu pewnego fulla AM.

Ponownie wracając do kalendarza…w 2007 roku firma wprowadziła Sultana TNT, dwa lata później pojawiła się wersja 29er z DW-Link’iem, który do tej pory był znakiem rozpoznawczym Iron Horse’a. Na szczęście patent poszedł w świat i w niedługim czasie okazało się, ze studwudziestomilimetrowy bujany konik jest jednym z najwyżej ocenianych i wychwalanych pod niebiosa tego typu produktów m.in. na portalu mtbr.com. Zawiecha podobno jest tak świetna, że bez kompleksów rywalizuje z najdoskonalszymi virtualami takimi, jak choćby Niner R.I.P (liczę na opinię właściciela :-) ).

No, ale spoko, nawet najcudowniejszą kinetykę potrafi przyćmić kiepska geometria. Nie tym razem. Wszystko jest w normie. Kąty 69,5/73* zdają się być lepszym rozwiązaniem, aniżeli 71,5/74* wspomnianego konkurenta. Ogon 462mm również trudno nazwać powodem do wstydu. Autorzy chwalą się też, iż w tylne widełki wejdzie KAŻDA opona w rozmiarze 29”. Frameset wraz z Foxem RP23 waży nieco ponad 3kg. Do wyboru 4 rozmiary, aktualnie w kolorze czerwonym, czarnym, bądź też jako surowe alu…jak ktoś dobrze zagada, to i załatwi malowanie customowe. Jednakże życie to nie bajka, wszystko co dobre musi kosztować – 2 450$ to całkiem okrąglutka kwota.