Thomson to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na rynku rowerowym. Któż z nas nie marzy o super wytrzymałej i lekkiej sztycy, a także o mostku, zdolnych wytrzymać niejedno ostre katowanie na górskich trasach mtb. Trzeba przyznać, że niewiele jest firm, które doszły do takiej doskonałości w swoim rzemiośle.
W 2015 roku ta amerykańska manufaktura, znana dotychczas z produkcji wysokiej klasy komponentów rowerowych, postanowiła zadebiutować również jako producent rowerów. Włodarze z Thomson Bike Products produkcję ramy powierzyli jednej z legend tytanowego rękodzieła - firmie Lynskey.
Thomson Elite 275
Jak wszystkie ramy pochodzące z tej kultowej manufaktury, także i ta została ręcznie wykonana z tytanowych rurek. Jak twierdzi marketing manager David Parrett, pomysł na budowę firmowego roweru zrodził się z potrzeby testowania nowych komponentów i koncepcji grafiki. Jednocześnie nie wykluczył on, że w przypadku dużego zainteresowania wśród entuzjastów kolarstwa mtb oraz popytu, firma Thomson własnym sumptem uruchomi produkcję ram. Obecnie w firmowym katalogu znajdziemy dwa modele rowerów mtb Elite 275 i Elite 29, ale w przygotowaniu jest również "szosa". Rowery będą sprzedawane w bardzo ograniczonych ilościach, w USA do 300 szt., a w Wielkiej Brytanii do 200 szt., gdzie będą dostępne wyłącznie poprzez sklep internetowy i-ride. Można więc powiedzieć, że będzie to produkt niezwykle ekskluzywny, niczym Rolls-Royce wśród aut. Pierwsze co rzuca się w oczy w budowie ramy Elite to perfekcja wykonania, dbałość o detale, a przede wszystkim prostota konstrukcji. Konstruktorzy z Lynskey Performance zrezygnowali z charakterystycznych skręconych rur przedniego trójkąta na rzecz prostych spawanych rurek. Standardowo rama występuje w surowej, niepomalowanej szacie, co niewątpliwie dodaje jej uroku.
GROMETRIA
Oczywiście taka hi-endowa maszyna zasługuje na odpowiednią oprawę. Thomson wyposażył swój rower w pełną grupę Shimano XTR, koła DT Swiss Spline 650B, opony i siodełko WTB, amortyzator MRP Loop TR o skoku 130mm oraz komponenty pochodzące z rodzimej firmy.
Za tak skomponowany rower przyjdzie nam wysupłać $5800. Możemy również nabyć sama ramę wraz z kokpitem i sztycą sygnowanymi logiem Thomson Bike - w takim przypadku nasz budżet zubożeje o jedyne $2800. Jak twierdzi producent Elite 275 jest rowerem "na lata", dającym czystą przyjemność z jazdy, wyposażonym w markowe komponenty, które nie potrzebują częstego serwisowania.
Tadeusz Pietrzak