ProWheel Raid Fat Test 5Kupno przyzwoitych i jednocześnie względnie tanich korb do fata to w Polsce nadal jest wyzwanie, bo fatbajki to nisza nisz. Ale..są oczywiście wyjątki potwierdzające regułę. W moje tłuste łapska, a raczej giczoły wpadł nieco egzotyczny zestaw Prowheel Raid

 

Wpadł już ponad rok temu biedaczysko i tak został. Najprzód jednak długo wertowałem katalogi Aliexpress oraz Ebay. Wybór raczej średni, a ceny równie mało zachęcające, zwłaszcza, że na pozostałe komponenty zdążyłem wydać już wywrotkę pieniędzy. Ostatecznie zawitałem jednak do sklepu internetowego Ridewill.it, który jak się okazuje, jest jednym z lepiej wyposażonych miejsc w europejskiej części Internetów.

I tak za zirka-jebał 350PLN po ówczesnym kursie Euro zostałem właścicielem tytułowego zestawu Prowheel RAID. Tajwańska firma w Polsce funkcjonuje od paru lat, ale reprezentowana jest niemal wyłącznie przez mechanizmy korbowe taniej i średniej klasy do zwykłych rowerów. Krótko mówiąc jak cię misiu-pysiu nie stać na Sram/RaceFace/Shitmano to możesz śmiało rozglądać się za takim Prowheel - spokojnie może konkurować z SR Suntour i podobnymi modelami.

Wyróżnikiem zestawu Prowheel RAID nad podobną, budżetową konkurencją jest nie tylko eleganckie wykończenie całości, ale przede wszystkim obecność zintegrowanej osi o średnicy 24mm - czyli Shimano Hollowtech II. O zaletach posiadania zewnętrznych łożysk w miejsce nędznych osi "na kwadrat" nie trzeba chyba wspominać. Niemniej pozwolę sobie wymienić: sztywność układu, łatwość montażu/demontażu, dostępność zamiennych łożysk, no i last but not least relatywnie mniejsza waga kompletu (przynajmniej w pięknym założeniu). Swoją drogą....niby wszyscy mają w poważaniu gramy w fatbajkach, ale jak przychodzi do składania roweru to i tak każdy liczy....

ProWheel Raid Fat Test 4W paragrafie wyżej teoretycznie już opisałem najważniejsze elementy kompletu Pro-Wheel RAID. Niemniej pozwólcie, że jednak wejdę w detale. :) :) (ja tak uwielbiam pitolić i lać wodę).

Out of  Da Box:

Włosi nie raczyli spakować tajwańskich korb Prowheel w jakieś "fancy pudełko", lecz dali zwykły karton przystosowany pod przewóz mechanizmu korbowego. Najbardziej zastanawiała mnie jednak zawartość. Czy będzie tak samo "glamour" jak na zdjęciach w sieci. Czy frezowane powierzchnie ramion faktycznie będą tak ładne jak to pokazują Włosi. Czy oś będzie okrągła a nie owalna? Wielka niewiadoma....

Tymczasem....oczom mem ukazało się łono...pardon...Prowheel RAID - zestaw, którego nie powstydzi się, żaden fat-amator. Mój "set" to dwurzędowy mechanizm ze sztywną osią i pakietem dostosowanym pod mufę suportu BSA o długości 100mm. Ramiona są odkuwane ze stopu aluminium, zapewne 7050, anodowanego na czarno. Prowheel oferuje je w jedynej słusznej długości 170mm.

Frezarka cyfrowa nie miała tu za wiele do roboty, a tym bardziej Michał Anioł "ich nie charatał", ale mimo to efekt końcowy jest minimum poprawny. Wizualną "wisienką na torcie" jest pancerny akrylowy "bashguard" - jego zaletach i wadach pomówimy nieco poźniej, oraz wspomniana wyżej, wyszczotkowana na srebro powierzchnia zewnętrzna obu ramion mechanizmu korbowego. Sztywna stalowa oś Cr-Mo jest pokryta powłoką antykorozyjną oraz gwarantującą mniejsze tarcie.

ProWheel Raid Fat Test 2Zębatki Prowheel wykonano również ze stali. Zęby "blatu" są wyprofilowane, a na jego powierzchni przytwierdzono specjalne rampy wspomagające wciąganie i zrzucanie łańcucha. Porównując wykonanie z niekwestionanowanym, japońskim liderem można śmiało rzec: "dupy nie urywa". Ciekawe zatem jak całość będzie pracować pod obciążeniem.

ProWheel Raid Fat Test 3Pakiet suportu, to standardowe (ufff), łożyska 6805-2RS zapakowane w aluminiowe miski suportu uszczelnione dodatkowo plastikową tuleją. To co zwraca uwagę, to ciut większa szerokość misek w porównaniu do modeli przeznaczonych do zwykłych górali. Pytanie zatem, czy jesteśmy skazani wyłącznie na dedykowane komponenty Prowheel, czy też będziemy mogli użyć zamienników innych marek. Tu także wrócę do tego tematu.

ProWheel Raid Fat TestNo i prawda ostateczna....oficjalne ważenie zawodnika....Cóż...jaki właściciel, takie korby..- 1102 gramy. Jednym słowem cieżkie kowadła.

MONTAŻ...

Generalnie bezproblemowy. Prawe ramię z osią precyzyjnie i gładko wchodzi w zewnętrzne miski łożysk. Trochę smaru na wielowpust i lewe ramię równie łatwo nakładam na korbowód. Producent daje standardową ilość podkładek, tj dwie od strony napędu, jedna od strony przeciwnej. Niemniej może zdarzyć się iż specyfika ramy wymusi zastosowanie innej konfiguracji. Warto wtedy pamiętać, aby po skręceniu całości i wykasowaniu luzów mechanizm gładko obracał się, jeszcze przed założeniem łańcucha.

Apropos...Lewe ramię mocuje się identycznie jak Shimano HII, tj najpierw kasując luz na korbie poprzez dokręcenie plastikowej kontry M15, później wkręcając równomiernie dwie śruby M6 na końcu ramienia. Prowheel dostarcza w komplecie specjalny klucz do plastikowej śruby M15 - gniazdo jest bowiem w kształcie logo producenta. Radzę zatem nie zgubić go i trzymać pod kluczem. W przeciwnym wypadku będzie rzeźba :) :).

ProWheel Raid Fat Test 1Podczas regulacji wysokości i wychylenia przedniego mechanizmu okazuje się, że zewnętrzna płytka klatki ociera o akrylową osłonę i nie można prawidłowo ustawić położenia przedniej zmieniarki. Grrrrr!!!. Tego nie lubię...Rozwiązania są co najmniej trzy - pozbyć się transparentnej osłony, podnieść znacznie wyżej mechanizm przerzutk, lub pilnikiem albo na szlifierce usunąć zbędne milimetry materiału. Z braku czasu zastosowałem hybrydowe rozwiązanie - żaden powód do chwały, ale generalnie działa.

Montażowy kłopot oraz organoleptyczny test potwierdzają, że dwurzędowa korba jest tak naprawdę zmodyfikowaną trzyrzędową, zwykłą korbą MTB, w której pozbyto się największego blatu oraz dołożono dłuższą oś pod suport fat. Dowodem są także same zębatki, na których wytłoczona jest informacja o ilości zębów: 22-32-44T. To pierwszy poważny zarzut, bo przekłada się to automatycznie na regulacyjną zabawę oraz również na Q-factor i zapewne linię łańcucha. Niestety pomiar tego parametru wskazuje niemal maksymalny wymiar kary - 221mm. Szkoda, szkoda - liczyłem na mniej.

A może jednak nie będzie greckiej tragedii i Prowheel sprawdzi się w boju?

JAZDA UŁAŃSKA:

....Kręci się gładko jak pupa niemowlaka..nie do rymu i nie do taktu. Nie mogę nic zarzucić. No i jest całkiem sztywna, sztywniejsza niż moja kuśka, oraz korba na kwadrat, która miałem poprzednio. Ale nie jest idealnie sztywna, co objawa się przy naprawdę mocnym huśtaniu na boki, gdy akrylowy rockring ociera o blachę przedniej zmieniarki (jak napisałem wyżej, nie miałem czasu na poważne i dokładnie frezowanie jego wewnętrznej krawędzi).

Zmiana biegów jest zadowalająca. Choć gdyby szukać dziury w całym, to łańcuch zdecydowanie lepiej jest zaciągany na "blat" niż chce z niego spadać, zwłaszcza pod obciążeniem zdarzają się momenty, gdzie przydałoby się lepsze wspomaganie - rampy i wytłoczenia są moim zdaniem za mało skuteczne i nie jest to raczej wina przedniej zmieniarki.

+ 2000km...i nadal się kręci. Nawet łożysk nie musialem wymieniać po raczej błotnej zimie. To jest akurat zaskoczenie, bowiem, spodziewałem się o wiele wcześniejszej kapitualcji raczej mało finezyjnych łożysk (na pierwszy rzut oka). Jak widać jednak, czasami cuda się zdarzają i kulki obracają się nadal przyzwoicie i bez luzu.  Przyznaję jednak bez bicia, że myjki ciśnieniowej nie używam, a w zimową pluchę często płuczę napęd ciepłą wodą a potem suszę i smaruję.

Po tych dwóch tysiączkach z okładem, obie zębatki Prowheel RAID nie wykazują nadmiernych oznak zużycia. Widać gołym okiem, że sprzęt jest używany, ale jeszcze duuużo kilometrów przed nim o ile jego właściciel będzie nadal skrupulatnie dbał o napęd.

Kilka paragrafów wcześniej zadałem filzofoniczne pytanie "czy jesteśmy skazani wyłącznie na fabryczne łożyska producenta, czy też można stosować zamienniki". Otóż zdania są podzielone. Mnie osobiście udało się bez problemu "ożenić" szosowy pakiet Shimano Ultegra, który akurat miałem pod ręką - wymianę zrobiłem zupełnie przypadkowo sądząc że notoryczne cykanie wydobywa się właśnie z fabrycznych łożysk. (jak się później okazało, "cykała" ukręcona oś tylnej piasty....no comments)

Test Prowheel Ride 6

Pogorszył się natomiast stan wizualny i z pewnością nie opchnę jej na allegro jako "nówka sztuka, nieśmigana". Najgorzej wygląda akrylowy rockring, który zmatowił się i jest już niemożliwy do doczyszczenia. Ponadto szczotkowane powierzchnie obu ramion zostały także "nadgryzione" przez moje hobbitowe stopy w rozmiarze 47 i straciły fabryczny blask. Ale tak poza tym....pikne jeno cud.

ProWheel Raid Fat Test 7

I tylko kurwica mnie szczela, bo tak bardzo skupiłem się na czyszczeniu łańcucha, zębatek, etc. że zapomniałem o regularnym smarowaniu gwintów pedałów. Niestety moje SPDki Shitmano XT pozostaną już na wieki wkręcone w Prowheel RAID - żadna kola, żadne WD 40 i Mosy-srosy nie pomagają. Ale to nie wina producenta, tylko głupota właściciela....szewc w dziurawych butach zapier...jego mać.

PODSUMOWANIE:

Gdybym miał dostęp do lepszego mechanizmu w podobnej cenie, to by tego testu nie było. :) :). Zatem, w tej cenie (ok. 350PLN) nic ciekawszego raczej nie dostaniecie, przynajmniej w Polsce. Ja dokonałem zakupu niemal z pełną świadomością, że to nie jest high-end i nie oczekiwałem złotych gór. Jeśli podejść do tematu właśnie w taki sposób, to Prowheel RAID spełnia swoje zadanie wzorowo. Ma swoje mniej lub bardziej drażniące wady - choćby spory Q-factor, wagę całkowitą, ale te i pozostałe niedoskonałości są do przełknięcia a już na pewno do ogarnięcia, np. pozbycie się akrylowego rockringa, co odchudzi zestaw. Cieszy na pewno przyzwoite wykonanie całości, a także trwałość poszczególnych elementów, np. łożysk. Również zadowoleni będą bardzo dobrze "zbudowani" miłośnicy fatów, dla których plastyczność tanich mechanizmów korbowych na kwadrat do tej pory była bolączką. Tu ten czynnik jest sprowadzony do minimum-minimorum.

Także ten tego....jak was nie stać na markowe dwurzędowe/jednorzędowe mechanizmy FSA/SRAM/RACE FACE/FIRST, etc, to praktycznie nie ma innego rozwiązania jak Prowheel Raid. Sorry Winnetou :) :) i biegiem do sklepu.

 Michal Śmieszek