2017-Norco-Ithaqua-61-fat-bike2Kanadyjczycy to chyba uwielbiają takie klimaty, łamią konwenanse, idą pod prąd jak tłuste pstrągi. Najnowszy Norco Ithaqua jest najlepszym przykładem kanadyjskiej filozofii sprzeczności.

No bo jak inaczej nazwać karbonową, odchudzoną maszynę, która obuta jest w pięcio-calowe papucie na poważny i głęboki śniegi lub pustynne piaski? Ale to jest właśnie piękno wszystkich jednośladów, a zwłaszcza tych, które nie śmigają utartymi ścieżkami jak reszta.

Czy rower musi być za każdym razem przygotowany pod ogólnie przyjętą "linijkę"? Nie, nie i jeszcze raz nie...ale żeby zrozumieć takie posunięcia projektantów i marketingowców, należy trochę mieć kilometrów za sobą i kilka życiowych etapów również. Być może generalizuję, ale najnowszy Norco Ithaqua kojarzy mi się właśnie z tłuściochem dla kogoś, kto, już szaleńcze lata ścigania się ze wszystkim co się rusza ma za sobą a obecnie rower ma być źródłem zabawy i korzystania z życia. Ufff....dorobiłem teorię...:)

Ja tu gadam a tłusta Ithaqua właśnie odjeżdża w siną dal. Najnowsze dziecko Norco zbudowano w oparciu o wyrafinowany, węglowy szkielet "Power Chasiss", znany choćby z modeli Revolver XC. Różnica między tymi ścigaczami jest jednak oczywista - tłusty może więcej...a na pewno może zmieścić obecnie najszersze na rynku ogumienie, ponad 5 cali dzięki asymetrycznym rurom łańcuchowym oraz rozstawie osi 12x197.

 

Ale to tylko wstęp do naprawdę konkretnych zmian. W porównaniu do dotychczasowych tłustych projektów Norco Ithaqua charakteryzuje się odmienną geometrię, która zdaniem projektantów tak pozytywnie wpływa na emocje pilotów-oblatywaczy.

2017-Norco-Ithaqua-fat-bike-geometry

Na przekór tłustym standardom wyostrzono kąt główki ramy, aby tłuścioch żwawiej reagował na polecenia jadącego. Obniżono umocowanie górnej rury, aby środek ciężkości był ciut niżej, co niemal zawsze wpływa pozytywnie na zwrotność roweru na ciaśniejszych wirażach. A dodatkowy prześwit na jajcyny przyda się na pewno nie raz, gdy trzeba będzie gwałtownie zeskoczyć w głęboki śnieg lub pustynną wydmę.

Pozostałe parametry są odzwierciedleniem znanej filozofii Norco Bikes, tj "Gravity Tune", według której długość ogona rośnie wprost proporcjonalnie do tzw. "Reach" and "Stack". W ostatecznym rozrachunku bez względu na rozmiar ramy, tłuścioch Norco porusza się tak samo stabilnie i przewidywalnie. Najmniejsza rama ma krótki ogonek - 440mm podczas, gdy Norco XL wydłuża się aż do 447.5mm

 2017-Norco-Ithaqua-fat-bike-frameset

Karbonowa rama Norco Ithaqua waży zupełnie przyzwoicie, 1350g. Wyposażono ją w wewnętrzne prowadzenie cięgna tylnej przerzutki, hamulca oraz sztycy "myk-myk". Warto także zaznaczyć, że zewnętrzna warstwa węglowej włókniny to tzw. średnio modułowe włókna "ArmorLite", których zadaniem jest ochrona szkieletu na uderzenia.

Ithaqua śmiga na sztywnym widelcu nowej konstrukcji - sztywna oś 15x150 i zaledwie 690g, ale geometria jest zoptymalizowana pod amortyzatory. Także można pakować bezpiecznie RS Bluto, lub np RST Renegade.

I przypomnę jeszcze raz - nowa karbonowa wydmuszka Norco obsłuży wielkie papucie 26x5.05 a komu mało ten może wymienić je na toczydełka 27.5x40" :) :) :)

 Norco oferuje Ithaquę w trzech gotowych, w pełni uzbrojonych wersjach a także jako "frameset". Cena startuje od równowartości 2699USD za model Ithaqua 6.3 a kończy się na 4299USD za topowy numerek 6.1. Za gołą ramę z widłami zapłacicie tylko i aż, 1999USD :)

2017-Norco-Ithaqua-63-fat-bike2

2017-Norco-Ithaqua-62-fat-bike2

Za to później wrażenie z jazdy po śniegu bezcenne, do tego doprawione syropem klonowym.

Michał Śmieszek

 

Zdjęcia: Norco Bikes (Bikerumor.com)